Faszyści po raz kolejny zademonstrowali zapóźnienie (refleksu).
Po co bić byłych ministrów? Dyscyplinować warto obecnych.
Faszyści po raz kolejny zademonstrowali zapóźnienie (refleksu).
Po co bić byłych ministrów? Dyscyplinować warto obecnych.
Tyle nowego sprzętu żeśmy od Amerykańców nakupili, że stary lepiej spektakularnie roztrzaskać, bo i tak nie ma go gdzie trzymać.
Najżywotniej zainteresowany nową listą lektur winien być sztuczny inteligent.
Przecież to on będzie przymuszany do generowania wszystkich tych streszczeń, prac domowych i rozprawek.
I to tak, żeby wyglądały na pisane przez półgłówków.
Patrząc na tych, co wyprowadzają nas z równowagi najmocniej, starajmy się szukać ukojenia w wyobraźni: głupio mówi, ale może potrafi pięknie śpiewać?
Pod prysznicem na przykład.
W więzieniu będzie jak znalazł...
Jak uczy doświadczenie, Polak celując do dzika, często trafia w drugiego Polaka.
Dlatego lepiej, żeby wojnę z Rosją dokończyli za nas Ukraińcy.
A my po prostu o nich dbajmy.
Musimy wierzyć, że gdzieś tam są jeszcze łagodni poeci. Całkowicie niepodatni na algorytmiczne wzmocnienia.
Tacy, o których nikt się nigdy nie dowie.
K-lol chce całkiem nowej prostytucji.
Wróć - konstytucji.
Napaści rodzimych nożowników na niewinnych cudzoziemców powstrzymać można w jeden tylko sposób.
Deportować z kraju wszystkich Polaków.
Polska odpowie na tę zbrodniczą prowokację!
Po chrześcijańsku - nadstawiając drugi policzek.
Z wiatru to jest zawianie. A nie prąd.
Każdy historyk wam powie.
Jak tylko wyszło na jaw, że K-lol wcale nie jest takim funflem Jankesa, na jakiego pozował...
...natychmiast rozzuchwalone Ruskie zbombardowały nam kukurydzę.
Może już czas, żeby nam prezydent nieco spopkorniał?
Tym razem go nie wyrzucili, uznawszy najwyraźniej, że Ukrainiec w marynarce jest mniej awanturujący się.
Za sprawą nieokiełznanej fantazji Polaków za kółkiem długie weekendy dziesiątkują populację na tyle, że martyrologiczne ciągoty narodu pozostają zaspokojone.
Dzięki temu nie musimy już organizować regularnych powstań.
Bez niego cała ta alaskańska awantura po prostu nie mogła się udać!
Dlatego na negocjacji drugą rundę koniecznie trzeba wystawić K-lola.
A już najlepiej, żeby po prostu walczył z cieniem.
Prawdę głosił nieodżałowany pan Mariusz, że obecna władza planuje bronić ojczyzny dopiero od linii Wisły.
A konkretniej - Wisłostrady.
Trzeba pamiętać, że Jankes przez wymianę terytoriów rozumie to, co sam zrobił z Indianami.
Premier ogłosił, że wojna wybuchnie w dwudziestym siódmym roku.
Ale kto by się tam przejmował kolejną kadencją?
Nowy minister sprawiedliwości na wszystko ma plan - a, b, c i nawet d.
Tylko, niestety, im dłużej trwa prawa wskrzeszanie, tym wyraźniej widać, że pacjent dawno już zmarł.
Afera ka-pe-o dlatego jest najstraszniejszą w dziejach narodu, że nikomu nie udało się nic ukraść.
A już zwłaszcza ludziom przyzwoitym: faszystom, integrystom oraz pozostałym przyjaciołom panów Zbyszka i Mateusza.
Niech się don wszystkich Donów mocno trzyma za przysłowiowy portfel:
Negocjując powrót do macierzy "odwiecznie ruskiego" półwyspu na Morzu Czarnym...
...może cwanemu czekiście niechcący oddać i ten nad Morzem Beringa.
Zanim K-lol pobuduje nam lotnisko od morza do morza...
...sam winien prowadzić swoją światową ekspansję z portu w Radomiu.
Tylko tamtejsza hala odlotów - całkowicie pusta - pomieścić zdoła nie tylko górę mięśni, ale także napompowane ego naszego nowego prezydenta.
Ma natomiast K-lol jedną zaletę, która wnet przesłoni wszystkie jego wady:
gdy z wyżyn loży honorowej wyryczy hymn państwowy, kopacze w dole na murawie, zdjęci przerażeniem, zdobędą mu każde mistrzostwo: Świata, Europy, a z rozpędu także Afryki oraz obu Ameryk.
Dziesięć i pół miliona fanów nie może się mylić.
Ale chyba żaden nie zostawiłby córki sam na sam ze swoim idolem.
Nie mówiąc już o portfelu...
Współczesny bohater rodzimej cywilizacji chętnie wjedzie samochodem w jakąś demonstrantkę, zepchnie siwą panią ze schodów, inną potraktuje gaśnicą, ewentualnie przepchnie brzuchem wystarczająco drobną lekarkę.
I tak, dzięki odpowiedniemu doborowi przeciwników, skuteczność ruchu narodowego rośnie.
Bardzo nieładnie głodzić oseski na śmierć.
Ale też bardzo niemądrze jest produkować je w miejscu zupełnie nienadającym się do życia.
Nastawianie drugiego policzka jest przyjemne. Zwłaszcza dla bijącego.
Skoro więc Rosja chętnie sponsoruje podpalaczy u nas, może i my powinniśmy zrzucić się na kilka koktajli i wysłać je do ojczyzny Mołotowa?
Kiedy już wymrą wszyscy oryginalnie powstańcy...
...będziemy fetować naszego niezłomnego pana Andrzeja.