Polacy za granicą powinni zawsze zdobywać brązowe medale, by zwozić je potem masowo do kraju.
Z brązu bowiem buduje się pomniki. A jest to w końcu najbardziej narodowy ze sportów.
Polacy za granicą powinni zawsze zdobywać brązowe medale, by zwozić je potem masowo do kraju.
Z brązu bowiem buduje się pomniki. A jest to w końcu najbardziej narodowy ze sportów.
Jak już bogaci się zaszczepią, to wirus zmutuje wśród biednych.
Żeby powrócić na płowym koniu i sprawę dokończyć.
Żeby wiadomy wójt nie okazał się za chwilę Ikarem, co to za blisko słońca wzleciał, zamiast polskim zwyczajem po cichutku cwaniakować u siebie w gminie.
Polak-katolik znów przez wiadome siły postawiony przed wyborem tragicznym:
by uniknąć posądzenia o wrodzony antysemityzm, powinien natychmiast poprzeć panów Romka i Woody'ego w ich skłonności do seksu z dziećmi.
Zdjęcia z Marsa im lepszej jakości, tym jakby mniej zachęcające.
Łatwiej już chyba zasiedlać Saharę. Wystarczy podciągnąć internet i właściwie już można mieszkać.
Prezes Węgier, bliski bratanek naszego, już zaszczepiony. Chińskim preparatem.
Czyli ksenofob i rasista, ale za to bez zasad.
W okolicznościach krańcowych pewnie i wątroba od uchodźcy nabrałaby dlań nagłego powabu.