poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ślepy entuzjazm

Prawdziwie skuteczne są tylko toasty wznoszone metanolem. Nawet kac człowieka nie dosięgnie.

niedziela, 30 grudnia 2012

Cud wyprzedaży

Wyprzedają, co im w sklepach jeszcze zostało, a potem do domu, smutne wiersze o pustych półkach pisać.

piątek, 28 grudnia 2012

Selekcja nienaturalna

Przyszłością jest serwis prezentujący jedną jedyną informację w najbardziej zwięzłej, neutralnej, przezroczystej wręcz, formie.

Tylko selekcja posunięta poza granice racjonalności może nas jeszcze ocalić.

wtorek, 25 grudnia 2012

Woda udoskonalona

Gdyby zwierzęta mogły wybierać przy źródle, piłyby mate.

Gdyby kopanie studni miało zbawić świat, każda z nich winna być od dna po brzegi wypełniona świeżo parzoną yerbą.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Cud milczenia

Siedem miliardów gadających głów. Czy naprawdę potrzebujemy, żeby jeszcze zwierzęta dziś przemówiły?

niedziela, 23 grudnia 2012

Komitet organizacyjny specjalnej troski

Zimowa olimpiada w Zakopanem i Krakowie! Oraz Łodzi, Suwałkach i Radomiu... Naszym głównym atutem zbożne chęci oraz wąsy na rumianych obliczach.

sobota, 22 grudnia 2012

Gazrurka godności

Przyczyna zimnej wojny z Ruskimi wcale nie skrzydlata, a ulotna: grzejąc się ich gazem, nie do końca możemy chełpić się niepodległością. Boli.

piątek, 21 grudnia 2012

W galarecie

Zbyt często tradycja jest jak ten karp - nudna, tłusta i pozbawiona smaku. A gorsze już właściwie tylko jedno - próba doprawienia jej czymkolwiek fikuśnym.

wtorek, 18 grudnia 2012

Solidarność

Wystarczy wprowadzić stawkę podatku 100%, a wnet wszystkie aktorskie szmirusy i internacjonały wyniosą się do stu diabłów. W kraju ostanie się zaś jedynie zdrowa patriotyczna tkanka społeczna. Zdrowa, patriotyczna i bezrobotna, rzecz jasna.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Diagnostyka ekspresowa

Nieodmiennie opisuje się go od samego początku i bez śladu rzetelnej diagnozy tak samo: szaleniec.

A może to właśnie najrozsądniejsza rzecz, jaką można było zrobić? Może ofiarami zbiorowego obłędu są raczej ludzie na potęgę płodzący bezbronne dzieci w świecie, nad którym nie mają najmniejszej kontroli?

niedziela, 16 grudnia 2012

Siła natury

Strzelać nie lubią, ale muszą.

Państwo - czy jakakolwiek inna emanacja prawa i porządku - na większości terytorium pojawiło się zupełnie niedawno i zmuszone było stoczyć krwawą walkę z zastaną na miejscu pierwotną cywilizacją. Oraz z jeszcze bardziej pierwotnymi żądzami pionierów.

U nas od analogicznej rozprawy minęło pewnie z tysiąc lat, tam ledwie wiek. Nic dziwnego, że Amerykanom broń została jeszcze w szufladzie.

A z bronią w szufladzie zupełnie jak ze strzelbą na ścianie - wypalić musi. Zważywszy zaś na ilość szuflad, wypala wcale nieczęsto. Pewnie za sprawą wrodzonej powściągliwości jankesów.

sobota, 15 grudnia 2012

Sami zróbmy sobie rozbiory!

Oto do czego inspiruje zdrowa rywalizacja: prawdziwym Koreańczykom wystarczyła miska ryżu oraz płomienny zapał, by umieścić satelitę na orbicie!

Może więc za tym przykładem usankcjonować również podział naszego dzielnego kraju? Umiłowany Przywódca - wzorem koreańskich towarzyszy pękaty i niezbyt wysoki - z pewnością powiódłby swoją prawdziwą część Polaków w rejony, o których przeciętne narody nie śmią nawet śnić.

środa, 12 grudnia 2012

A po nocy wypełza dzień

Niech oczu nie mydlą! Wiadomo, że internowali się tylko po to, by dodać sobie wiarygodności, agenci jedni, a potem siedzieli w tych ośrodkach jak na wczasach: wódka, kiełbasa i sprzedajne kobity. A najwszeteczniejsza z nich Magdalenka...

Tymczasem prawdziwa opozycja łzy, pot i pozostałe płyny fizjologiczne zmuszona była przelewać we własnych zimnych łóżkach.

Dopiero dziś prawda zaczyna powoli wypełzać na jaw, jak glizda spod kamienia. Szczęśliwie zjawia się, zanim zdążyliśmy pobudować zupełnie niewłaściwe pomniki.

Sprzeczka na złomowisku

Brać słowiańska znana jest w towarzystwie z predylekcji do zbieractwa. Nic dziwnego, że mniejszego z braci w oczy kole niezaradność większego: Skoro sami nie wieziecie do skupu, oddawajta złom, my go powieziem!

wtorek, 11 grudnia 2012

Antypody dziennikarstwa śledczego

Ohydne przesłuchiwanie dowcipnisiów na wizji: czy rozumiecie już, że zasługujecie co najwyżej na lincz?

Tymczasem oboje winni są jedynie głupoty. Tej samej, za którą macierzysta stacja radiowa ochoczo i hojnie ich wcześniej wynagradzała. W końcu wzbudzaniem prymitywnego rechotu zarabiali na chleb dla swoich dzieci.

A to, że ktoś uwierzył, że są angielską królową? Sympatyczniejszy to żart niż szydzenie z gwałconej ukraińskiej służby...

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Lewica Lewcia

Z postury ledwie karaczan, ale jak odwinie z lewaka, piłka zawsze w siatce.

Czy świat skończy się przepisowo za dwa tygodnie, czy dopiero za tysiąc lat, lewicę wszech czasów dane było oglądać właśnie nam.

niedziela, 9 grudnia 2012

sobota, 8 grudnia 2012

Okrągła liczba

Od nowa rozgorzał spór o to, ile w rodzimej ekstraklasie winno występować drużyn, by wszystkie prezentowały europejski poziom przynajmniej przeciętny.

Spór zaiste malowniczy, tymczasem odpowiedź znana przecież od dwudziestu niemal lat: zero.

piątek, 7 grudnia 2012

Rekomendowany system rekomendacji

Tyle się tego namnożyło, że już nawet sami recenzenci powinni podlegać dalszej recenzji, żeby było wiadomo, kogo w ogóle warto słuchać.

środa, 5 grudnia 2012

Kalendarza z golizną!

Barbórkowym prezentem dla wszystkich górników była oczywiście rozbierana sesja najmłodszego emeryta RP w uścisku z walizką pieniędzy.

W ten oto sposób ludzie pracy uraczeni zostali nie tylko prawdziwą ucztą estetyczną, ale i pełną głębokiej symboliki deklaracją, że państwo stać na wysokie świadczenia, a przywileje branżowe mają się dobrze jak nigdy dotąd.

Na nowy rok przekaz ma zostać wzmocniony kalendarzem ściennym z wyborem co pikantniejszych zdjęć brzucha, banknotów i bananowego uśmieszku buraczanego agenta.

wtorek, 4 grudnia 2012

Angielska inkarnacja

Car Wszechrusi niedomaga. Jak tak dalej pójdzie, jego biedna duszyczka zdąży uwolnić się akurat w samą porę, by zamieszkać w ciele następcy równie prastarego tronu.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Ślepy zegarmistrz

Czasy gorsze coraz śmielej wypierają tamte lepsze. Nawet dzisiejsze urodziny wielkiego Małysza to tylko kolejna drobna złośliwość ze strony ślepego zegarmistrza: niegdyś pan Adam inspirował zwycięstwami, dziś wprawia w zakłopotanie niejasną mową.

Oby zapamiętano jedynie nasze złote chwile, choć tak bardzo staramy się zatrzeć wszelkie o nich wspomnienie.

niedziela, 2 grudnia 2012

O której przyjdą?

Jeśli uderzać, to teraz.

Agenci liniowi zajęci przeczesywaniem sieci, bo od tygodnia na każdej stronie wciąż tylko o nienawiści, bombie, zamachu.

Średni szczebel zatopiony w biurokracji - ktoś musi wyprodukować wszystkie te kwity na potwierdzenie sukcesu ostatniej akcji.

Kierownictwo zaś w telewizorze lobbuje za przyznaniem większej władzy.

Jeśli uderzać, to właśnie teraz.

sobota, 1 grudnia 2012

Też nie zaznał satysfakcji, tylko lepiej

Premier Skalin jest dziesięć razy wybitniejszy od Micka: zdołał opatrzyć się telewidzom nie w pięćdziesiąt a w pięć lat!

piątek, 30 listopada 2012

Dom z basenem

Są takie dnie, że tylko dom z basenem, leżak i limoniada. I są takie dnie jak dziś.

A tych drugich coraz więcej.

czwartek, 29 listopada 2012

środa, 28 listopada 2012

Nudziarz

Abstynencja jest kompletnie nieinteresująca. Gdyby bliźnich zajmowało to, czego człowiek nie robi, na nic innego nie mieliby czasu.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Ambasador własnej sprawy

Zmodyfikowana implantami pseudopieśniarka występuje nie przeciw modyfikowanej kukurydzy przecież, tylko przeciw zapomnieniu, które niechybnie i nieodwołalnie czeka ją w najbliższej przyszłości.

sobota, 24 listopada 2012

Sympozjum

Małpki pochowały siusiaki po nogawkach i z miejsca spuchło im przeświadczenie o własnej wyjątkowości. Siedzą teraz w amfiteatrze i radzą o imponderabiliach, ale nie ukrywajmy: w głowie im tylko jedno i ciągle to samo!

piątek, 23 listopada 2012

Dekompresja i dekompromitacja

Każdy nurek potwierdzi: z dna nie można podnosić się zbyt szybko.

Podobnie z odzyskiwaniem twarzy. Próby forsowania tempa mogą w tym przypadku skutkować czymś gorszym nawet niż śmierć czy kalectwo. Śmiesznością mianowicie.

czwartek, 22 listopada 2012

Naszej kadrze brak skuteczności

Polska to jedyny kraj z terrorystą, ale bez wybuchu.

Czy to aby nie pokłosie tego, że wszyscy skuteczni zamachowcy uciekli przed nami do aż Palestyny?

środa, 21 listopada 2012

Służba niebezpieczeństwa

Służby jednak nas nie ochronią...

Już wydawało się, że agenci zainspirowali szalonego naukowca do wysadzenia całej klasy próżniaczej w powietrze, a tu niewypał.

Służby jednak nas nie ochronią. Przed naszą władzą. Zabrakło tzw. jaj.

wtorek, 20 listopada 2012

Strzelba Czechowa

Fundamentalna reguła dramaturgiczna każe, żeby rakiety, skoro już są, zostały w końcu odpalone.

Wszystko po to, by domknął się akt trzeci i wreszcie opadła kurtyna.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Lionel Mussi

Świątobliwy Karzeł, jak Rekin - zawsze głodny, zawsze w ruchu - strzelać gole musi.

Inaczej się udusi.

niedziela, 18 listopada 2012

Łowca androidów

Prezesów ci u nas dostatek, jeden w drugiego wieczny i nieśmiertelny.

Tym większe zdziwienie, kiedy tego najnieśmiertelniejszego, obdarzonego aparycją przaśnego androida, nagle ukatrupią.

I to czym!? Kartą do głosowania...

piątek, 16 listopada 2012

Samospełniająca się przepowiednia

To dopiero zabawa z ogniem: im bardziej lewicowe środowisko tym głośniej i z gorzej maskowanym entuzjazmem pasuje kilku pryszczatych analfabetów na rosnącą w siłę faszystowską falangę.

Przepowiednia zaś może spełnić się tylko, jeśli ktoś ją najpierw wyartykułuje.

czwartek, 15 listopada 2012

Stary model w odstawkę

Wojna, która wcale się tak nie nazywa. Rok jedenasty. Siedzi generał w twierdzy, za murami nieprzyjazny górzysty kraj oraz brodaci ojcowie i bracia o morderczych skłonnościach. O uganianiu się za spódniczkami raczej mowy nie ma.

W drzwiach bunkra staje młoda rodaczka. Z zawodu apologetka generała. W tym starciu dowódca ma szanse jeszcze marniejsze niż jego żołnierze w polu.

Naród, który w podobnej sytuacji oczekuje po oficerze zimnokrwistości, powinien pogodzić z tym, że jego armią dronów wkrótce dowodzić będą inne drony. Mężczyzna po prostu nie trzyma parametrów.

środa, 14 listopada 2012

wtorek, 13 listopada 2012

poniedziałek, 12 listopada 2012

Lekcje dra Młota

W nocy z soboty na niedzielę dr Stalowy Młot stłukł Polaka, więc rano spragniony zemsty naród wyległ na ulice.

A że pod ręką nie było akurat żadnego ukraińskiego rewanżysty, trzeba było bić, jak leci.

Sprawiedliwość musi być!

niedziela, 11 listopada 2012

Dzień podległości

Zamiast fetować utopijną abstrakcję, warto oddać sprawiedliwość jej jak najbardziej namacalnemu przeciwieństwu.

Podległość, splątana sieć wszelkiego rodzaju podległości - oto co rządzi stosunkami międzyludzkimi od zarania dziejów.

sobota, 10 listopada 2012

Szósty rozbiór

Najpierw wynarodowiony bezwzględny politykier tłumaczy nam z Waszyngtonu, jak ma być urządzona polska polityka wewnętrzna, a już następnego dnia - następnego dnia! nawet caryca Katarzyna miała więcej taktu - na prowincji zjawiają się pierwsze oddziały wojsk okupacyjnych.

Obce mocarstwo pcha się do nas z butami, a telewizor tylko szczebiocze w zachwycie!

piątek, 9 listopada 2012

Porówność

W imię pluralizmu, rzetelności, obiektywizmu oraz zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości powinniśmy oddać dokładnie odmierzoną połówkę gazetowych szpalt oraz taką samą część czasu antenowego zwolennikom równoprawnego przecież poglądu. Że Ziemia w istocie jest płaska.

czwartek, 8 listopada 2012

Parasol

Nazwa zaiste mocno ironiczna...

Wszak ów sprzęt masowego rażenia - stosowany głównie do wyłupienia oczu na zatłoczonym trotuarze - nie ma w naszym ciemnym mokrym kraju najmniejszego związku z bóstwem solarnym.

środa, 7 listopada 2012

Uśmiech prezydenta

Niestety, Polska utraciła tytuł najweselszego baracku w obozie. Nie tylko dlatego, że zmieniła obóz.

wtorek, 6 listopada 2012

1000

Objętościowo to jeszcze nie trzydzieści dwa tomy Britanniki, ale tych tysiąc wpisów pod względem bezużyteczności może śmiało stawać w szranki z każdą drukowaną encyklopedią na świecie.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Próba generalna

Metro zalane jak, nie przymierzając, u nasz!

Niby ten ich Jork taki Nowy, a zwyczajnej burzy oprzeć się nie zdołał. Oj, cieniutko, panowie. Co zrobicie, kiedy przyjdzie po was Chińczyk?

niedziela, 4 listopada 2012

Futbol a meczbol

Gdy szczytem narodowych aspiracji jest kolejny zwycięski remis, wystarczy wygrać trzy piłki meczowe, by stać się nową gołotomałyszokubicą.

sobota, 3 listopada 2012

Sternik

Chińska władza z lęku przed opozycją właśnie zakazała wypuszczania gołębi pocztowych.

Nasz premier Skalin, do lęku nienawykły, nawet drapieżnym jastrzębiom się nie kłania! Ster rządowej łodzi dzierży pewnie i z go rąk nie wypuści. Za Chiny Ludowe.

piątek, 2 listopada 2012

Zaduszki

Dzień za duszny, w listopadzie?

Wyjątkowo ponury żart z narodu, który i tak ma pod klimatyczną górkę.

czwartek, 1 listopada 2012

Laska

Znaleziono trotyl.

Ale nie powiemy ani kiedy, ani gdzie, ani nawet dlaczego.

Choć to ostatnie to akurat oczywistość!

środa, 31 października 2012

Pałka-podpałka

Gazetą można utłuc muchę. Lub oponenta.

Gazeta może służyć do rozpalenia w piecu. Albo do podpalenia kraju.

wtorek, 30 października 2012

Wolność czasu

Dziw bierze, że pozytywne aspekty zmiany czasu dotąd nie natchnęły naukowców do bardziej wytężonych wysiłków. Wszak każda doba zasługuje, by mieć dwadzieścia pięć godzin!

Spowolnienie ruchu obrotowego Ziemi winno więc stać się priorytetem na nadchodzącą pięciolatkę.

Dodatkowe sześćdziesiąt minut zaś można będzie - zanim nam je zagospodarują tym co zawsze - spożytkować na szczęście.

poniedziałek, 29 października 2012

Miliard bynajmniej nie w rozumie

Do zrobienia prawdziwych pieniędzy wymagana jest właściwa konstytucja psychofizyczna, której - by uniknąć posądzenia o ślepą zawiść - nie nazwiemy tu wcale buractwem.

niedziela, 28 października 2012

sobota, 27 października 2012

Firer

Choć żaden człowiek poczciwy nie chciałby zostać wybrany przez takich elektorów, wybory mieliśmy w tym roku wielce malownicze - pełne obfitych brzuszysk i przepitych mord tak charakterystycznych dla rodzimego sportu.

Zresztą naczelnik polskiego futbolu to chyba najpotężniejszy mąż na ziemi, skoro telewizor poświęca mu pięciokrotnie więcej czasu niż czarno-białym gołodupcom kandydującym na urząd prezydenta USA.

piątek, 26 października 2012

Mniej niż zero

Są takie - stale rozszerzające się - kręgi, gdzie rzucić komuś w twarz: "Pan jest zerem!" to wielki i niezasłużony komplement.

czwartek, 25 października 2012

Ofiary wojny

Premier Skalin na froncie walki z bezrobociem.

Gdybyż tylko mógł w tej wojnie pozwolić sobie na mniejszą konsekwencję, połowa ministrów natychmiast wyleciałaby z rządu.

środa, 24 października 2012

Mylne postanowienie naprawy

Człowiek żyje w przeświadczeniu, że zaraz naprawi, co zepsuł.

Niestety, druga zasada termodynamiki jest w tym względzie... bezwzględna.

niedziela, 21 października 2012

Miejsce w finale

Rosyjska opozycja przeprowadziła właśnie prywatne wybory, które zresztą natychmiast miażdżącą większością wygrała.

Wynalazek genialny w swej prostocie, oferujący przy tym frustratom różnej maści właściwie nieograniczone możliwości restytucji dobrego samopoczucia.

Przykładowo: wewnętrzne polskie mistrzostwa świata w piłce nożnej. Nie dość, że gwarantujące mundialową pozycję medalową, to jeszcze ograniczające zasięg ewentualnej kompromitacji organizacyjnej do krajowych granic!

sobota, 20 października 2012

Siła marki

Strzępka & Demirski to taka sama marka jak Dolce & Gabbana. Chodzi o wyciśnięcie z aspirującego mieszczanina paru groszy.

Ewentualna różnica tkwi co najwyżej w zasięgu oddziaływania handlowego powabu firmy.

piątek, 19 października 2012

Tak drastyczne, że wam nie pokażemy (poszukajcie sobie sami)

Ręka, noga, mózg na ścianie.

Polski bloger opisuje rosyjskie zdjęcia, których na oczy nie widział.

Może teraz wreszcie nagłośnią go w telewizorze?

czwartek, 18 października 2012

Angielskie przejście

Jak doskonale opływowy kamień, który wpadając w toń, nie czyni na powierzchni najmniejszej zmarszczki.

Szlachetnie zostawić po sobie porządek.

środa, 17 października 2012

Obcy w swoim mieście

Jeśli inwestycyjne obietnice premiera Skalina zostaną zrealizowane, wkrótce Polski dosłownie nie poznamy.

A wtedy jesteśmy zgubieni. Bo w obcym miejscu zgubić się łatwo.

wtorek, 16 października 2012

Wentyl

Ekscytacja to przywilej plebejuszy. Wentyl bezpieczeństwa umieszczony pod ich gorejącymi czapkami, a oliwiony za pomocą wódki.

poniedziałek, 15 października 2012

Kupy w kosmosie

Wstydliwą tajemnicą historycznego skoku z przestworzy tradycyjnie pozostanie kwestia fekaliów.

Czy pod kombinezonem zainstalowana była specjalna kosmiczna pielucha na wypadek, gdyby naszego śmiałka w trakcie ponaddwugodzinnego wznoszenia przypiliła tzw. potrzeba nr 2?

niedziela, 14 października 2012

Co robi robot?

Skoro roboty ciężko pracują za nas w fabrykach, zasługują chyba na chwilę relaksu. Przed komputerem, oczywiście.

Zresztą już dziś odpowiedzialne są za dziesięć procent ruchu w sieci.

Kiedy zaś dobiją do setki, wreszcie będziemy mogli zająć się czymś bardziej pożytecznym niż internet.

sobota, 13 października 2012

Pokój z widokiem na ścianę

Kwiat pokolenia siedzi w korporacji i - dzielnie spłacając swoje kredyty - buduje.

A skoro do roboty biorą się najlepsi z najlepszych, gmach rośnie w oczach i wkrótce przysłoni całą resztę.

Czyli Nic. Wszystko połknięto bowiem w charakterze budulca.

piątek, 12 października 2012

Chwast

Ochrona przyrody w najczystszym dogmatycznym wydaniu prowadzi do nierozstrzygalnych paradoksów: w końcu chwast też ma przyrodzone prawo do życia. Więcej - z własnej perspektywy wcale chwastem nie jest!

Czy wolno więc poświęcać go dla dobra rzekomo cenniejszych roślin?

czwartek, 11 października 2012

Redukcja do absurdu

Wyszło w końcu na jaw, iż Uśmiechnięty Bill - emerytowany potentat branży okienniczej - przewodzi grupie spiskowców, dążących do drastycznej redukcji ziemskiej populacji homo sapiens.

Tylko czy nie jest to aby podcinanie gałęzi, na której sam tak wygodnie zasiada? Mniej biuralistów oznacza wszak niższy popyt na produkty i usługi macierzystej korporacji naszego proroka zagłady...

środa, 10 października 2012

Balon na Nobla

Tęgie głowy siedzą, w stołki pierdzą, a jedynym efektem owej nieustającej sytej deliberacji jest świadomość kompletnej bezsilności.

W końcu jednak pojawia się wyjście, można rzec: awaryjne.

Skoro nie sposób wyżywić Erytrei - ani w istocie paru jeszcze miliardów idiotów - wpakujmy przypadkowego faceta w skafander i zrzućmy go z kosmosu.

Zaiste, to powinno na jakiś czas wszystkim wystarczyć. Za śniadanie, obiad i kolację!

wtorek, 9 października 2012

Mięso armatnie

Wysokie bezrobocie wśród tzw. młodych wynika bezpośrednio z faktu, że w nadchodzącej wojnie - matce wszystkich wojen - również po naszej stronie potrzebujemy rozgniewanych ludzi niemających nic do stracenia.

poniedziałek, 8 października 2012

W starości - mądrość

Dożyć tak sędziwego wieku w kraju, gdzie ani klimat, ani narodowy napitek zdrowiu mężczyzny nie służą, to świadectwo głębokiej jak Bajkał mądrości.

Władimir Władimirowicz, najwybitniejszy żywy Rosjanin, od wczoraj jest także najstarszym: skończył lat sześćdziesiąt.

niedziela, 7 października 2012

Napaść

Wszystko w głowie poukładane, a tu znienacka - rzeczywistość.

Praktyka zaś, jak powszechnie wiadomo, pozostaje nie do pogodzenia z teorią.

sobota, 6 października 2012

Zapaść

Wyjaśnia się, czemu przez te wszystkie lata nie było w stolicy metra: po prostu miasto się od tego zapada!

Teraz jednak, skoro Niemiec nie chce najechać, a Rusek ograniczył się do zestrzelenia pojedynczego samolotu, musieliśmy na powrót wziąć sprawę zburzenia Warszawy we własne ręce.

Efekty przyszły późno, ale zaczynają być całkiem imponujące.

piątek, 5 października 2012

Dylan '65

Dziś nikt nie ma już czasu na prawdziwy okres świetności. Lata byle jakie muszą wystarczyć.

czwartek, 4 października 2012

Prosta prawda

Tęsknota za jednozdaniowym objaśnieniem Wszystkiego to najbardziej wydajny z mechanizmów autodestrukcyjnych wpisanych w ludzką naturę.

środa, 3 października 2012

wtorek, 2 października 2012

poniedziałek, 1 października 2012

Czeski film

Czesi wreszcie dorobili się własnego duetu JFK - LHO.

W czeskiej skali czeski Oswald ostrzelał prezydenta z zabawkowej pukawki, a czeski Kennedy chciał zrewanżować się plunięciem tamtemu w twarz. Niestety, zamachowiec zdążył oddalić się już na papieroska.

I tylko wódkę robią Czesi na serio.

niedziela, 30 września 2012

Umowa śmieciowa

Tzw. umowy śmieciowe są takimi tylko przy założeniu, że historia faktycznie dobiegła końca, a System w swej ostatecznej postaci osiągnął stan nieśmiertelności.

Tymczasem istnieje rosnące prawdopodobieństwo, że w istocie żyjemy w roku 1788 lub wręcz w 1938.

Jeśli zaś tak, to zamiast pastwić się nad formami zatrudnienia doraźnego, pochylmy się nad nieszczęściem etatu: wszak w przeddzień rewolucji każda składka na ubezpieczenie zdrowotne czy emeryturę to w najlepszym wypadku farsa, w najgorszym - rozbój w biały dzień.

Umowa na czas nieokreślony winna zyskać tym samym miano umowy frajerskiej.

sobota, 29 września 2012

Obudź się, Polsko!

Wbrew obiegowemu poglądowi po śmierci nikt się nie wyśpi. W piekle jest wiele ciekawszych rzeczy do roboty.

Co innego tu, na ziemi, gdzie sen to jedyna ogólnodostępna i w pełni darmowa atrakcja, a nawet rozkosz.

Tym bardziej oburzać musi hasło na dziś...

piątek, 28 września 2012

I tylko żałoby żal

Widocznie było już za wesoło, najpewniej wskutek niedostatecznej liczby świeżych pogrzebów. Dla uzyskania stosownego nastroju powtórzy się więc te dawniejsze. Żałoba narodowa winna wiecznie trwać!

czwartek, 27 września 2012

Utopia

Kalifornia właśnie dopuściła zautomatyzowane samochody do ruchu drogowego.

Samoprowadzące się auto to szansa dla również legalnych w tym pięknym stanie małżeństw jednopłciowych. Dłonie nareszcie uwolnione od kierownicy i drążka będą mogły oddać się innym przyjemnościom...

Np. kręceniu papierosów z legalnie zakupionej medycznej marihuany.

środa, 26 września 2012

Serwis pogwarancyjny

Medycyna nie ma szans nadążyć za oczekiwaniami, gdyż pacjent - już jako klient i konsument - żąda kawiarnianej lekkości, wygody wysyłkowej księgarni, grzeczności rodem z butiku. Oraz niezawodności lub wymiany towaru na nowy, zgodnie z dożywotnią gwarancją.

Wszystko da się naprawić, to tylko kwestia ceny, nieprawdaż?

wtorek, 25 września 2012

Alternatywa

Istnieje alternatywa, oznajmiono.

Podobnie sądziła zapewne Pandora, uchylając wieko swojej puszeczki.

poniedziałek, 24 września 2012

Apartheid

Idea apartheidu zbankrutowała głównie dlatego, że do jej pełnego urzeczywistnienia potrzeba by aż siedmiu miliardów szczelnie wygrodzonych gett.

niedziela, 23 września 2012

Powitanie jesieni

Dzisiejsze nadejście jesieni było jeszcze nieuniknione.

Na szczęście kolejnego, ze względu na rychły koniec świata, ma już nie być.

sobota, 22 września 2012

Prawa litera

Od wczoraj mówi się w kółko o niejakiej literze prawa.

Gdybyż tylko była to faktycznie pojedyncza litera! Do jej objaśnienia wystarczyłby grafolog, a uwolnione od nadmiaru spraw sądy zajęłyby się wreszcie pisaniem dziewiętnastowiecznych powieści.

Koniecznie wielotomowych, z miejsca proszących się o ustawienie na brzeżku zielonego sukna, gdzie - jak wiadomo z transmisji dawniejszych rozpraw - papier w karnym ordunku prezentuje się wyjątkowo malowniczo.

piątek, 21 września 2012

Słoneczko

Od bodźców nadmiaru zgrubiała odbiorcom skóra, więc na czołówki przebija się już tylko dzieciobójstwo. A i to najlepiej podwójne.

Tymczasem nie ma czym się tak ekscytować. Jeśli coś dziwi, to raczej fakt, że nie morduje się dzieci częściej.

Krzykliwych, roszczeniowo nastawionych, srających po gaciach karaczanów...

czwartek, 20 września 2012

Dementi

Dzieci zlizujące bitą śmietanę z kolan ojca dyrektora.

Okazuje się, że nie dzieci tylko nastolatki, nie śmietanę tylko piankę do golenia, a do tego nie zlizujące, a jedynie dotykające ustami. No i ojciec dyrektor też wcale nie ten oryginalny.

Wyjaśnienie owej epokowej rozbieżności zajęło akurat tyle czasu, by móc spuścić zasłonę milczenia na zmierzającą w stronę globalnej wojny eskalację konfliktu na Morzu Wschodniochińskim.

środa, 19 września 2012

Coś za coś

Prominentny felietonista poskarżył się na macierzystych łamach, że nie jest ani szczupły, ani modny, ani chociażby młody!

Współczujemy, jednocześnie przypominając, że jedynie za sprawą unikalnego zestawu powyższych braków dochrapał się godnej pozazdroszczenia pozycji prominentnego felietonisty i cieszy się niesłabnąco pochlebnymi recenzjami redakcyjnych kolegów.

wtorek, 18 września 2012

Lekarze zagranic

Popieranie demokracji w krajach islamu to jak dyżur nocny w pogotowiu: jedzie doktór reanimować, a kończy ze złamaną szczęką, bo pacjent gwałtownie aspołeczny.

poniedziałek, 17 września 2012

Mocna głowa, ale pusta

Gęba narodu przypadkowego i niepoważnego chyba już na stałe przylgnie do biednych Pepików.

Cóż to bowiem za plemię, które, nie radząc sobie z dorosłym alkoholem, uciekać musi w objęcia prohibicji.

Gdyby to na prawdziwego Polaka tak metanol wpływał, już dawno - i to bez konieczności wzniecania kolejnych powstań i krwawych wojen! - nad Wisłą ostałby się jeno pojedynczy obywatel.

Do tego niegodny zaufania abstynent.

niedziela, 16 września 2012

Ariergarda

U nas jakieś miałkie antykomory, a w Ameryce jak tylko filmik do internetu wrzucą, od razu brodacze na całym świecie chwytają za butle z benzyną.

Zaiste, w wykorzystaniu nowoczesnych technologii nadal wleczemy się w ogonie. A nawet pod.

sobota, 15 września 2012

Brudnym chodnikiem przejście do historii

Ci od wyrzuconych pod nogi papierków, ci, co krzewią wokół siebie śmietnik i bałagan, czynią tak podświadomie, by odcisnąć na rzeczywistości swe rachityczne piętno.

Lecz daleko stąd jeszcze do nieśmiertelności.

piątek, 14 września 2012

Rzeczywistość doganiająca fakt medialny

Uporczywie, od czterdziestu już lat uznawany za umarłego, Bob wydał właśnie kolejną płytę.

Niczego nie wyjaśnia, niczego nie dementuje. Nie odsyła nawet do rzecznika prasowego, którego nie ma.

W końcu jaka różnica, co tam sobie pomyślą. Prędzej niż później informacje o śmierci Boba i tak przestaną być przesadzone.

czwartek, 13 września 2012

Premiera roku

Prognoza jest zawstydzająca - wystarczy rzekomo pojedynczy kwartał, by sprzedaż pewnego kieszonkowego urządzenia napędziła wzrost najpotężniejszej gospodarki świata o dodatkowe pół procenta.

A wszystko dzięki owczemu pędowi nienasyconych konsumentów, gotowych wymienić sprawny zeszłoroczny model na nowy.

Gdyby nie irracjonalna moda, świat dawno stanąłby w miejscu.

A ludzie żyli szczęśliwie.

środa, 12 września 2012

Specjalizacja

Możesz zdychać na raka wątroby, ale okulista z laryngologiem przy wsparciu ortopedy i kardiochirurga potwierdzą, żeś zdrowy jak ryba.

wtorek, 11 września 2012

XXX lat Marulinatu

Marulinat, jak każde wielkie imperium na przestrzeni dziejów, budzi we współczesnych piorunującą mieszaninę uczuć: od zazdrości, przez trwogę, aż po niewypowiedziany podziw.

Wypada sobie życzyć, by z równym powodzeniem budził je przez kolejne dekady, a nawet wieki.

niedziela, 9 września 2012

Uwaga: strona w rozbiórce

Zniknięcie Miasta Gówna pozwoli wreszcie uzyskać w internecie więcej miejsca pod budowę czegoś sympatycznego i właściwego.

czwartek, 6 września 2012

Najlepszą obroną jest atak

A gdyby tak w tym roku to drogowcy zaskoczyli zimę?

Rozbierając po cichu naszą imponującą sieć autostrad tak, by nie było czego odśnieżać...

środa, 5 września 2012

Powierzchowność

Im większa podaż, tym większa desperacja w poszukiwaniu przewag nad konkurencją.

Wśród samych najlepszych, najtańszych, najbardziej niezawodnych i tak ostatecznie zwycięży najładniejszy.

wtorek, 4 września 2012

Kwiat paproci

Statystyka uczy, że gdzieś na tych stronach znaleźć można rozwiązanie zagadki szczęścia i nieśmiertelności.

Żeby tam jednak dotrzeć, przeczytać trzeba wszystko. Cały internet.

Od tego zaś (a nawet dużo wcześniej) rozpłynie się mózg.

Tyle musi więc starczyć za nirwanę.

poniedziałek, 3 września 2012

Agresywne przebaczenie

Do czynienia z tym obrzydliwym fenomenem mamy wtedy, gdy ofiara - nie licząc się kompletnie z uczuciami oprawcy - odpuszcza mu winy, mimo iż ten niczego podobnego nie oczekuje ani sobie nie życzy.

Obce są mu bowiem wyrzuty sumienia. Jeśli zaś czegoś żałuje, to tylko tego, że nie skrzywdził bardziej.

Zaprawdę, wybaczyć w takiej sytuacji to jak napluć w twarz!

niedziela, 2 września 2012

Furman śmierci

Kuba Rozpruwacz zwykłym woźnicą! Zwykły woźnica Kubą Rozpruwaczem!

Odkrycie to kładzie kres teorii spisku masońskiego. Albo - jako nieudolna próba maskowania prawdy - jest owej teorii kolejnym (ostatecznym?) potwierdzeniem.

O przeszłości da się powiedzieć jedno. Że była.

sobota, 1 września 2012

Dedal na medal

W igrzyskach przyszłości - podobnie jak w Formule 1 - klasyfikacji zawodników będzie towarzyszyć nie mniej istotna klasyfikacja konstruktorów.

Złoto dla wytwórcy najszybszej nogi, najmocniejszej ręki, najbardziej pojemnego płuca i najwydajniejszego serca.

piątek, 31 sierpnia 2012

Kataryniarstwo

Pod oknem, w tramwaju, w kawiarnianym ogródku. W sejmie. Tak długo rzępolić będą, aż ktoś z litości dla własnych uszu ich nie spłaci. Wtedy ruszą wymuszać gdzie indziej.

Zapłacić im dwa razy tyle, żeby zamiast gadać - milczeli. Oto jedyny sposób na spokojną jesień.

czwartek, 30 sierpnia 2012

Zderzenie czołowe

Prawdziwe zderzenie cywilizacji jest nieuchronne.

Z jednej strony radykalni ekolodzy, z drugiej niepoprawni humanitaryści.

Kością niezgody selekcja naturalna, oczywiście. Prawo ekosystemu do samoobrony kosztem śmierci milionów: chorych, niedożywionych i tych, którzy mieli pecha znaleźć się w oku cyklonu, czy innej katastrofy.

środa, 29 sierpnia 2012

Uniwersalia

Radykalna grupa wolnościowa Dickheads, składająca się z trzech gładko wygolonych chłopców w wojskowych butach, wkracza w kominiarkach do warszawskiej synagogi, by wykonać gniewną, okraszoną wulgaryzmami i wzbogaconą dzikim tańcem modlitwę przeciwko panującej władzy w ogóle i przeciwko premierowi Skalinowi w szczególności.

Z Iranu, Białorusi, Rosji, Chin, a nawet dalekiej i pięknej Korei napływają listy otwarte podpisane przez tamtejsze autorytety oraz oburzoną cyganerię.

Wszak wolność słowa to prawo uniwersalne.

wtorek, 28 sierpnia 2012

Niepoprawna krew z krwi

Nepotyzm to w istocie jedynie łagodniejsze oblicze rasizmu.

Całkiem naturalnie chodzi o to, by rzadkie zasoby trafiły w ręce naszych kosztem obcych. Kwestia biologicznego przetrwania.

Jakbyśmy się naszej natury nie wstydzili, pozostaje ona naturą. Dlatego też fałszywa poprawność skazana jest na klęskę.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Transport XXI wieku

Gdy wybuchnie już nowa wojna i jedni podpalą szyby, drudzy zaś zjedzą wszystkie konie, najbardziej opłacalną metodą transportu naszej taniej chińskiej produkcji wszystkiego staną się lektyki oraz tragarze wolni strzelcy.

niedziela, 26 sierpnia 2012

sobota, 25 sierpnia 2012

Curling - polski sport narodowy

Odkąd prawo działa wstecz, możemy wreszcie liczyć na komplet medali. I to we wszelkich minionych mistrzostwach i zawodach!

Wystarczy że śladem legendarnego kolarza podążą pozostali zwycięzcy i mistrzowie poszczególnych dyscyplin. Oraz srebrni i brązowi medaliści. A także ci wszyscy, którzy mieli czelność wyprzedzić naszych.

Gdy zdyskwalifikuje się już komplet dopingowiczów, zaprawdę pierwszymi zostaną ostatni.

A wtedy może się wręcz okazać, że nawet nie posiadając drużyny, od zawsze rządzimy w curlingu...

czwartek, 23 sierpnia 2012

Linia obrony

Znana piosenkarka posiada. We własnym domu. Naraz wpada milicja.

"Panowie, to pomyłka! Narzeczony pisuje o marihuanie, więc potrzebowaliśmy próbki... do zdjęć poglądowych."

Że też światli hipisi bardziej wstydzą się jointa niż hipokryzji!

środa, 22 sierpnia 2012

Zgryźliwość

Stary arcymistrz pogryzł w Moskwie milicjantów.

Z frustracji, zapewne. Tak kończy ostatni człowiek, który był w stanie ograć w szachy komputer...

wtorek, 21 sierpnia 2012

Buta długodystansowca

Jest plan. Będzie lepiej. Za szesnaście lat.

I to w kraju, gdzie nawet horyzont planistyczny przyszłego miesiąca zakrawa na bezbożną arogancję...

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kani bal

Człowiek stara się nie jeść bliźniego wcale nie z powodu wyrafinowanej konstytucji etycznej.

Po prostu spożywanie drapieżników niesie w sobie wielkie ryzyko zdrowotne i jest kompletnie nieopłacalne ekonomicznie.

niedziela, 19 sierpnia 2012

Prawomyślność

Jeśli w sąsiednim ogródku grillują, znaczy, że obmierzłe lemingi? Nie nam o tym sądzić, skoro sami mamy ogródek!

Sądzić będą ci, prawomyślni, co nie mają nic.

sobota, 18 sierpnia 2012

Jest ołtarz, jest ofiara

Wstępując na ołtarze, warto pamiętać, że w targu, którego się tu dobija Abraham i jego Pan zawsze znajdują się w pozycji mocno uprzywilejowanej względem przedmiotu będącego jedynie całopalną walutą - Izaaka.

piątek, 17 sierpnia 2012

W poszukiwaniu raju na ziemi

Radziecki pop - prawdopodobnie ze względu na prześladowania religijne w ojczyźnie - zjawił się wczoraj na warszawskim lotnisku z mocnym postanowieniem wystąpienia o azyl.

Owszem, pomyślał, w Polsce też nie brakuje niekorzystnie przebranych i kompletnie pozbawionych talentu muzycznego pannic, ale przynajmniej nie pchają się na ołtarze.

Niestety, o to, by sen czcigodnego gościa o kraju religijnej tolerancji prysł jak bańka mydlana, zadbali miejscowi hierarchowie, przywołując przykład genitaliów ukrzyżowanych w galerii sztuki.

Okazuje się, że jałowe artystycznie szydzenie z chrześcijaństwa to specyfika ponadnarodowa. Religię poważnie traktuje się już chyba tylko w Iranie.

Pop podróżnik brodę już ma, może ajatollahowie na całą resztę łaskawie przymkną oko....

czwartek, 16 sierpnia 2012

Skalinsyny

Syn premiera Skalina, niejaki Mały Skalin, ustanowił właśnie nieoficjalny rekord Rywinlandu w ilości obsługiwanych jednocześnie afer.

Mimo młodego wieku nasz bohater bierze udział zarówno w zamieszaniu wokół wytwórni Chłopskie Nagrania, jaki i w rzekomym oszustwie lotniczo-majątkowym, które prawdopodobnie przejdzie do historii pod nazwą Bursztynowej Celi. Być może nawet nieuniknione klęski - historyczne, bieżące i przyszłe - naszych piłkarzy to sprawka Małego Skalina...

Ani zwykły śmiertelnik, ani tym bardziej przeciętny Polak nie ma co marzyć o takich osiągnięciach. Dziś nawet żeby trafić przed komisję śledczą, trzeba mieć plecy.

środa, 15 sierpnia 2012

Mocarstwowe ambicje

Że medali mało, na alarm bije w telewizji każda jełopa, co to z papieroskiem w zębach o własne nogi się potyka.

Dziwniejsze jeszcze, że to bynajmniej nie ta sama jełopa, która na co dzień żąda Polski od morza do morza.

Czyli że mocarstwowe mrzonki w różnych kolorach i smakach - dla każdego coś miłego - mamią. Ich ofiary łączy zaś tylko śmieszność oraz jej brzydsza siostra - żałość.

Owszem, na olimpiadzie potrzeba aż dwustu Polaków, bo dyscyplin legion, a w każdej ktoś musi być ostatni.

Ostatecznie to tylko zabawa. Co zauważył nasz jedyny prawdziwy mistrz. I dzięki czemu mistrzem powtórnie został.

wtorek, 14 sierpnia 2012

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Olisadebe

Olimpiada zwieńczona gigantycznym sukcesem rodaków, którzy odcisnęli swe piętno na obu koronnych dystansach: na setkę Polak najszybszy wśród białych, w maratonie - pierwszy wśród Europejczyków.

Na więcej chwilowo nie ma, co liczyć. Chyba, że zaimportujemy sobie kilku dodatkowych Afropolaków.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Obietnica nieograniczonych możliwości

Pół tysiąca płyt w kieszeni. Tylko dwoje uszu do słuchania.

O ile ewolucja i biotechnologia prędko nie przyjdą z pomocą, ten gatunek po prostu wyginie. Na zadławienie.

sobota, 11 sierpnia 2012

Narodziny tradycji

Taki dziś gwiezdny przymus, że na igrzyskach każdy występ to rekord, a co drugi atleta - żywa legenda.

Niebawem - w ramach kreowania wielkiej historii dziejącej się na naszych oczach - złotymi zgłoskami zapisze się w tzw. annałach sportu nawet siódmy Polak, który przegrał wszystko, bo zawsze przybiegał na metę ostatni.

piątek, 10 sierpnia 2012

Zaimki

"My" jest nawet bardziej podstępny niż "oni".

Oni zawsze stoją po drugiej strony barykady.

Nas najczęściej w ogóle nie ma.

środa, 8 sierpnia 2012

Złoto

Przy okazji trwającego właśnie histerycznego szczucia na anonimowego do niedawna bankiera-cwaniaka telewizor chętnie sugeruje występowanie opozycji: chciwy oszust - naiwny klient.

Tymczasem układ funkcjonuje - jak każda piramida finansowa zresztą - tylko i wyłącznie dlatego, że stroną motywowaną chciwością jest w głównej mierze ów rzekomo biedny i niewinny jeleń, lokujący w szemranym przedsięwzięciu oszczędności życia.

Nie dla bezpieczeństwa przecież, a dla kilku dodatkowych procent zysku!

Owszem, oskubany emeryt zalany łzami wygląda na ekranie malowniczo. Pamiętajmy jednak, że jego prawo iść do kasyna i zgrać się na rulecie do cna.

Kto chce więcej powinien wiedzieć, że więcej zawsze ma swoją cenę. Wyrażaną stopniem ryzyka.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Błędny wpis

Nie stanowimy tu nawet, w Mieście Gówna, błędu statystycznego.

Być kiedyś w błędzie - oto marzenie.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Twarde lądowanie

Od początków awiacji wiadome siły polują na lekkomyślne anioły, które poważą oderwać się od ziemi.

Otisie Redding, człowiek nie został stworzony, by latać!

niedziela, 5 sierpnia 2012

Dialektyka półki

Skoro historię napędza wieczne tarcie pomiędzy tezą a antytezą, to po co cała reszta?

Innymi słowy: po co dr pepper - na półce starczy cola i pepsi.

sobota, 4 sierpnia 2012

Spełnione obietnice

Nawet jeśli nie można nazwać pchnięcia kulą dyscypliną najbardziej praktyczną, przynajmniej jest tym, czym być obiecuje - pchnięciem kulą.

Bo już taki rzut młotem, na przykład, z rzutem niewiele ma wspólnego, zaś z samym młotem - nic zupełnie...

piątek, 3 sierpnia 2012

Precz z komuną

Fenomen powązkowskiego okrzyku "precz z komuną" wyjaśniony!

Oto grupa krewkich acz nierozgarniętych rewolucjonistów wyłapanych przez generałów w mrocznych latach stanu wojennego została karnie deportowana w przyszłość.

Okrucieństwo takiej zsyłki wynika wprost z szoku poznawczego: nasi zagubieni bohaterowie trafili w miejsce i czas, gdzie rząd kolaboruje z Ameryką, a kartki na wódkę zniesiono. Szczególnie ta druga okoliczność zdaje się potęgować zamęt w gorących głowach.

Dezorientacja płynnie przechodzi w paranoję; w momencie mylnie rozpoznanego zagrożenia stado reaguje agresją. Z gardeł - tyleż instynktownie, co bezwarunkowo - dobywa się jedyny możliwy głos...

Ot, cała tajemnica.

środa, 1 sierpnia 2012

Jednoślady historii

Skandal! Skandal i hańba: oto w ten Święty Dzień rusza w stolicy - policzek wymierzony przez okupanta - miejski system wypożyczania rowerów.

Po pierwsze firma niemiecka, po drugie powstańcy i rowery? Toż to jawne szyderstwo. Dziś prawdziwy patriota i warszawiak zgodzić się winien tylko na czołg!

poniedziałek, 30 lipca 2012

Zakład

Jest zakład, którego nie przyjmą u żadnego buka. W starciu tych, co nie mają nic do zyskania z tymi, którzy nie mają nic do stracenia wynik jest bowiem przesądzony.

niedziela, 29 lipca 2012

Strzelectwo

Srebrny medal w karabinku pneumatycznym, całkiem nieźle.

Pewne złoto czeka tylko w dyscyplinie skrytobójczy strzał w potylicę w stylu biernym. Nikt nie pada do płytkiego grobu tak pięknie i godnie jak Polak...

sobota, 28 lipca 2012

Oglądalność

Wg wstępnych szacunków emitowany wczoraj wieczorem najnudniejszy program świata przyciągnął przed ekrany cztery miliardy osób.

4 000 000 000 tzw. odbiorców.

My, w Mieście Gówna, również zmierzamy w tym kierunku. Jedno zero już mamy.

piątek, 27 lipca 2012

"Wychodzę z kina" w wersji hard

Różnica pomiędzy filmem amerykańskim a polskim polega na tym, że na seansie krajowym dysponujący pistoletem widz zamiast w łeb sąsiada wali we własny.

czwartek, 26 lipca 2012

Heretycy

W parlamencie, wyjątkowo, zwyciężył rozsądek.

Nie wolno legalizować związków nie dość, że partnerskich, to jeszcze heteroseksualnych. Grożą one bowiem niepohamowaną prokreacją na masową skalę.

Czas tej ustawy nadejdzie dopiero, kiedy zostanie wyczyszczona z rozrodczej herezji. Tylko małżeństwo jednopłciowe gwarantuje czystość, świętość i sterylność!

wtorek, 24 lipca 2012

Kraj rad

Dopiero jak już sprzątną dyletantów z partyjnego klucza, padnie na nich naprawdę blady strach: szwagra obsadzić nie wypada, a prawdziwych fachowców do zarządów i rad - brak.

Może by więc w zamian zatrudnić wszystkich tych przedsiębiorców, których fiskus raczył był puścić w skarpetkach?

poniedziałek, 23 lipca 2012

Tantale

Nieco wyższą pensyjkę, troszkę lepszy samochód, ciut większe mieszkanko... Przecież nikomu nie chodzi od razu o miliard!

Oto podstępny powab wolnego rynku, równia pochyła konsumpcjonizmu: skoro zawsze jest jakieś więcej, nikt nigdy nie spocznie ukontentowany.

niedziela, 22 lipca 2012

Kolejka do pierwszej strony

Trudno nadążyć za tzw. masakrami. Co dzień, to zamach!

A wszystko przez te cholerne wakacje. Cierpi idiota - jeden z drugim - nudę, lejący się z nieba żar roztapia w nim resztkę rozumu. Tragedia gotowa. Nie przypadkiem norweski Aryjczyk też uderzył latem...

Chyba, że tak naprawdę nowego masowego mordercę mamy gdzieś na świecie codziennie, przez trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku. A tylko w sezonie ogórkowym brakuje większych niusów, więc biednych desperatów daje się na czołówki.

Tak czy inaczej to wina lata.

sobota, 21 lipca 2012

Jajo czy kura?

W blasku bułgarskiej eksplozji należy - chyba - przyklasnąć naszej milicji. Aresztowała bowiem oryginalnego polskiego terrorystę profilaktycznie. I to już miesiące temu.

Oczywiście, tak jak w przypadku sympatycznego zamachowca o rzekomo arabsko-fińskich (!) korzeniach, zaraz rozgorzeje debata.

Niepotrzebnie wypuszczono go z Guantanamo, zakrzykną tzw. jastrzębie. Oburzone lewactwo odpowie zaś: jedynie bezpodstawne zatrzymanie i nieludzkie warunki osadzenia uczyniły z gołębia desperata-samobójcę.

Zaiste, tak właśnie wygląda dylemat: czy wszystkich nas zawczasu przymknąć, czy pozwolić, byśmy w imię wolności, miłości i pokoju pourywali sobie łby.

piątek, 20 lipca 2012

Estetyka ludowego przekrętu

Problem wcale nie w tym, że wyłudzają i kradną, na społecznym żerując.

Przygnębia dopiero, że wyszarpany nam wszystkim pieniądz - w tych swoich błyszczących dwurzędowych garniturkach i nieciekawych zaniedbanych ciałach - wydają kompletnie bez wdzięku.

Gdybyż tylko poziom aspiracji i marzeń tej władzy równał się jej chciwości!

czwartek, 19 lipca 2012

Miliony czytelników nie mogą się mylić!

Statystyka nie kłamie: 56% rodaków nie przeczytało w zeszłym roku lepszej książki!

Bardzo nam przykro - z okazji święta Dziewiętnastego Dnia Lipca "Praktyka bezwzględności" w prezencie i całkowicie za darmo!

wtorek, 17 lipca 2012

Elektronowa intronizacja

Władcy przyszłości pilnują, byśmy - zajęci przekopywaniem śmietniska pseudokomunikatów - nie zauważyli jej nadejścia.

sobota, 14 lipca 2012

O wyższości metody sztucznej nad naturalną

Można bezpiecznie założyć, że w populacji dzieci wyprodukowanych w probówce nie ma ani jednego, które zostałoby później zamordowane przez mamusię i ukryte pod gruzem.

piątek, 13 lipca 2012

Piosenkarka

Muzykolodzy wyliczyli, że sumaryczna długość dokonanych przez nią nagrań znacząco przekracza długość jej życia.

Zdaje się to potwierdzać tezę, że w istocie pani Ella jest aniołem.

czwartek, 12 lipca 2012

Jedynka bez sternika

Życie jest jak wiosłowanie pod prąd - niby człowiek płynie, ale do przodu nie posuwa się ani o metr.

środa, 11 lipca 2012

wtorek, 10 lipca 2012

Puścić ich w skarpetkach, albo lepiej jeszcze - przez komin!

Cóż to za plugawe plemię, skąd ich wynaturzona chciwość?

Na szczęście ci krwiożerczy bankierzy, ci padlinożercy z farmaceutycznych koncernów nie mają nic wspólnego z poczciwym zwykłym człowiekiem.

Zapewne hoduje się ich w jakiejś wstrętnej moralnie kosmicznej próżni (in vitro?), po czym importuje na naszą wspaniałą planetę.

Importuje w podwójnym charakterze, dodajmy: oprawcy a przy okazji kozła ofiarnego.

Ciemiężony zwykły człowiek wreszcie może być oburzony, bez konieczności sięgania po brzydkie rasistowskie stereotypy. Tym razem to nie Żydzi. Tym razem to tzw. Jeden Procent.

Do pieca z nimi, a majątki rozparcelować!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozczarowanie

Rozczarować naprawdę potrafi jedynie maszyna.

Po bliźnich od początku należy spodziewać się tylko przypadkowego i nieprzewidywalnego.

niedziela, 8 lipca 2012

Order bikini

Zorganizowana turystyka jest zbrodnią sama w sobie, sprowadza się bowiem do zadeptywania planety oraz bliźnich.

Bankrutujące biuro podróży stanowi więc w istocie ukłon w stronę natury, a niegospodarnym przedsiębiorcom zamiast prokuratorskich zarzutów należą się ordery.

sobota, 7 lipca 2012

Komercja

W związku z utrzymującą się niezdolnością obrośnięcia szacowną legendą, niniejszym wdrażamy w życie plan B - komercjalizację przedsięwzięcia.

Od dziś za przywilej nienoszenia wykonanej z trykotu najwyższej jakości firmowej koszulki z modnym nadrukiem oraz napisem:

Prawda bywa małomówna
również w murach Miasta Gówna

pobierane będą niestosowne opłaty.

Numer konta ogłoszony zostanie wkrótce.

piątek, 6 lipca 2012

Mandat

Może i u nas któraś korporacja farmaceutyczna zapłaciłaby dziesięć miliardów złotych mandatu za żerowanie na ludzkiej naiwności i nieszczęściu?

Starczyłoby wreszcie na zatrudnienie światowej sławy kapitana, coby przeprowadził okręt enefzetem zwany między Scyllą protestu pieczątkowego, a Charybdą refundacji.

czwartek, 5 lipca 2012

Czasu zabijanie

Bardzo liczne grono wybitnie inteligentnych osób wpadających w euforię na wieść o rzekomym odkryciu pojedynczego kompletnie niewidocznego i zarazem niepotrzebnego kawałka materii noszącego idiotyczne miano bozonu.

Zaiste na wiele sposobów można trwonić życie, ale żaden nie wydaje się znacząco mądrzejszy od pozostałych.

środa, 4 lipca 2012

Rozstania i powroty

Dopiero krótka i ulotna pamięć to prawdziwe błogosławieństwo.

Łatwiej rozstać się z klęskami przeszłości oraz pasmem rozczarowań, w które obracają się dawniej młode twarze.

Nie trzeba też czekać latami, by powrócić do ulubionych książek i filmów, dając się im po raz wtóry zaskoczyć.

wtorek, 3 lipca 2012

Prostactwo

Wyrafinowane jest wytrawne i smutne.

Nic więc dziwnego, że człowiek marzy by skończyć jako prostak.

poniedziałek, 2 lipca 2012

36 i 6

"Za gorąco" zwyczajnie nie istnieje.

Jeśli ktoś uważa inaczej, zawsze może przeprowadzić się do swoich smętnych skandynawskich kryminałów. Albo innego Bulerbyn.

niedziela, 1 lipca 2012

Ułomności kalendarza

Drugie półrocze winno być pierwszym, mielibyśmy dziś początek nowego roku.

Można by wtedy - w cieple i słońcu - porobić sensowne postanowienia i pełne nadziei plany. A tak... skończy się tylko na raku skóry.

sobota, 30 czerwca 2012

Entuzjazm indukowany

Dopuszczenie Włochów i Hiszpanów do finału to decyzja stricte ekonomiczna.

Anielska Angela próbuje w ten sposób tchnąć nieco entuzjazmu w swoich dłużników, coby nowe niemieckie miliardy padły na żyźniejszą glebę.

piątek, 29 czerwca 2012

Koszulka

Zdejmowanie koszulki zakazane jest przecież nie ze względów higienicznych czy estetycznych. Tylko ekonomicznych.

Pod koszulką rozciąga się bowiem bardzo atrakcyjna, lecz pozostająca poza kontrolą tzw. włodarzy światowego futbolu powierzchnia reklamowa.

środa, 27 czerwca 2012

Pieczątka

Zabawa w doktora utraciła dawny czar.

Dziś to tylko wypełnianie kwitów, ekran komputera i pieczątki, pieczątki, pieczątki...

wtorek, 26 czerwca 2012

Dyskretny urok macierzyństwa

Kopnąć dwulatka w brzuch, konającego wozić przez kilkanaście godzin w bagażniku, zwłoki utopić w sadzawce, a na koniec wypożyczyć inne dziecko, by oddalić od siebie podejrzenia.

Oto świadome i odpowiedzialne rodzicielstwo.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Zabójcze lekarstwo

W Norwegi próbują uznać nienawiść za chorobę psychiczną.

Kiedy już nauczą się ją leczyć, w człowieku nie zostanie nic ludzkiego.

niedziela, 24 czerwca 2012

Redystrybucja

Układ dąży do równowagi. Co jakiś czas szarpiąc gwałtowniej: oddajcie po dobroci, albo weźmiemy siłą.

sobota, 23 czerwca 2012

Kwiat paproci

Miejmy nadzieję, że wieczorem wszyscy grzecznie ruszą kupą - w końcu to noc Kupały - szukać mitycznego kwiatu paproci.

Miejmy również nadzieję, że większość nigdy już z lasu nie powróci.

Czas najwyższy, by przyroda zaczęła się skutecznie bronić przed swym wyrodnym dziecięciem.

czwartek, 21 czerwca 2012

środa, 20 czerwca 2012

Honorowy samobój

Raczej wcale nie honor każe byłemu generałowi palnąć sobie w łeb.

Z pewnością nie honor każe byłemu piłkarzowi w łeb sobie nie palnąć.

wtorek, 19 czerwca 2012

Uprzedzenie

Najłatwiej w Polsce jednak o antypolonizm, gdy przytłaczająca liczba idiotów i łajdaków wokół to Polacy.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Uniesienie

Uniesienia, jak każdy inny towar, opłaca się wytwarzać jedynie na skalę masową.

I tylko rzemieślnika żal...

niedziela, 17 czerwca 2012

Nieobecni nie mają racji

Okazuje się, że to wszystko wina biletów. Po prostu nasi nie dostali na czas obiecanych im wejściówek, tłumaczy kapitan.

piątek, 15 czerwca 2012

czwartek, 14 czerwca 2012

Złota proporcja

Pytanie przed którym nieodmiennie staje każda władza: dawać chleb przed, w trakcie, czy może dopiero po igrzyskach?

środa, 13 czerwca 2012

wtorek, 12 czerwca 2012

Jałowy samozapłon

Płonąc żywcem, Mohamed Bouazizi podpalił pół kontynentu, ale czy komuś przybyło od tego wolności? Może doczeka pomnika prędzej niż jego polski kolega, którego dopiero po czterech dekadach uhonorowano przy narodowym stadionie, coby ptaki miały na co srać.

Złożyć siebie samego na ołtarzu Wielkiej Sprawy. Trudno o większą naiwność.

niedziela, 10 czerwca 2012

sobota, 9 czerwca 2012

Nierewizyta

Nie potrafili się w gościach zachować i puścić nam naszego wyśnionego jeden zero, to i my nie jedźmy do nich na wczasy! Zostaniemy na naszej zielonej wyspie i odmrozimy sobie zadki w Bałtyku. A Grecy niech się teraz sami za uszy z długów wyciągają.

piątek, 8 czerwca 2012

Oto dziś dzień krwi i chwały

Ile za te pieniądze mogło powstać ochronek i bibliotek? I jak dobrze, że nie powstała ani jedna...

Po co bowiem komu dzieci czy książki, skoro mamy futbol?!

środa, 6 czerwca 2012

Zrobił swoje, może odejść

Premier Skalin wznosi swe piramidy, zwane dla niepoznaki stadionami, niczym najprawdziwszy Faraon: budowniczowie, którzy przyłożyli rękę do powstania nieśmiertelnego krajobrazu, sami padają pod ciężarem legendy. Oraz kosztów.

wtorek, 5 czerwca 2012

poniedziałek, 4 czerwca 2012

niedziela, 3 czerwca 2012

Krótkie spodenki

Niezwyciężona rozbija potężne orły z Andory cztery do zera.

Niestety, w turnieju głównym przeciwnicy stawią jeszcze twardszy opór.

Dlatego też postuluje się powołać do kadry pierwszego rozgrywającego kraju: premiera Skalina. Męża stanu, pod przewodem którego Polska pokonała w zeszłym miesiącu samych Włochów. Siedem do dwóch.

sobota, 2 czerwca 2012

Cenzor naczelny

Pisanie książek, których nikt nie czyta ma swoje zalety. Łatwiej odrzucić naciski autocenzora.

czwartek, 31 maja 2012

Dobre bo polskie

Góry za niskie, morze zbyt zimne, rzednące lasy. Ani u nas dzicz wystarczająco dzika, ani tym bardziej kolebka cywilizacji: wszak Wawel nie Giza, Pałac Kultury nie wieża Eiffla.

Skoro więc dorobiliśmy się tylko jednej jedynej atrakcji turystycznej na skalę faktycznie światową, nie denerwujmy się teraz, że towarzysz Barack próbuje ją dla nas niezdarnie reklamować.

Niech wszyscy wiedzą, również siedzące w pierwszym rzędzie Boby Dylany, że Polacy nie gorsi i swoje obozy śmierci mają!

środa, 30 maja 2012

Zagubione w tłumaczeniu

Dokumentaliści szacownego BBC największą zagwozdkę mieli z poetyckością naszego antysemityzmu.

No bo jak tu przetłumaczyć niesamowicie pojemne określenie "Żydzew", albo tryskający subtelnym dowcipem transparent "Śmierć garbatym nosom"?