W gąszczu niepotrzebnych pytań kwitnie wybujały fałsz.
Zamiast tego: zabrać immunitet, wsadzić do aresztu, przygotować rzetelny akt oskarżenia.
Ale przede wszystkim wyłączyć kamery!
brzydka prawda z poziomu chodnika
W gąszczu niepotrzebnych pytań kwitnie wybujały fałsz.
Zamiast tego: zabrać immunitet, wsadzić do aresztu, przygotować rzetelny akt oskarżenia.
Ale przede wszystkim wyłączyć kamery!
Dać się wybrać innym to wyjście najłatwiejsze, na przyszłość zwalniające kandydata z wszelkiej odpowiedzialności.
Prawdziwy mąż stanu wybiera się na stanowisko sam. By nikt nie musiał wykonywać brudnej roboty za niego.
Słusznie Dziadziuś nie poprzysiągł niczego przed komunistycznymi komisarzami.
Przecież jest już w takim stanie, że łatwiej mu relacjonować liczne halucynacje niż cokolwiek przypominającego prawdę.
I znów zmiana na gorsze.
Przecież dotychczasowi ambasadorzy specjalnie po to nie mówili po cudzoziemsku (i ledwo po polsku), żeby ich obce siły nie zdołały przekabacić.
A teraz znów na placówki wyślą nam poliglotów takich-owakich, co to w głowie mają języków poplątanie zupełnie jak na wieży Babel.
Prezydent jest tak bardzo przeciw zabijaniu, że z Ameryki przywiózł tylko dziewięćdziesiąt sześć śmiercionośnych śmigłowców.
Sumienie nie pozwoliło mu wziąć całej setki.