Szympańskie nastroje

Z małpią gracją cieszymy się stadnie...

...z upływu czasu, którego wcale nie mamy.

Szampanskoje nastroje

W tym roku fajerwerki nadleciały dwa dni przed czasem.

Pewnie dlatego, że sąsiedzi na wschodzie funkcjonują w innej strefie czasowej i wszystko u nich dzieje się wcześniej.

Delegowani legendowani

W najnowszym odcinku dwaj agenci wszech czasów z wrodzoną gracją wcielą się w role przestępców, by jako Pijany Maniek oraz Szpic-Wąsik infiltrować przestępcze organizacje w ich więziennym mateczniku.

Pan Tik-Tok

Zmagania o telewizyjnego pilota to w istocie walka o wymierający elektorat.

Gdyby politykom zależało na młodzieży, biliby się o przejęcie tego... jak mu tam... tik-taka.

Choć ten akurat interes pilnowany jest przez chińskiego Kubusia Puchatka, gracza twardszego nawet od niezłomnego pana Andrzeja. 

Czyli ewentualna interwencja poselska skończyłaby się w najlepszym wypadku kadencją w obozie reedukacyjnym.

Biednemu wiatr w oczy (i słupek rtęci w dół)

Jeśli się dokładniej wczytać w naukowe przepowiednie, okazuje się, że globalne ocieplenie klimatu akurat u nas - jak na złość - skutkować będzie drastycznym ochłodzeniem.

Czyli klimat znów i zawsze przeciwko ukochanej ojczyźnie.

Większa połowa problemu rozwiązana

Nauczycielki nie potrzebują podwyżek!

Po co mordować się przy tablicy? Czyż nie lepiej zostać żoną sympatycznego pana Andrzeja i zamieszkać w pałacu?

Życzeniowe myślenie jest nieekologiczne

Jeśli wszystkim spełniłyby się wszystkie świąteczne życzenia (zdrowia i złota!), jak zwykle najbardziej ucierpiałaby planeta Ziemia: uciśniona przez wieczno-rosnący tłum nieśmiertelnych, połykających coraz to nowe zasoby.

Karpie diem

Perfidni komuniści próbują odebrać nam najświętszą tradycję własnoręcznego mordowania ryby o smaku przydennego mułu.

Podwójne niedoczekanie - Polak nigdy nie zgodzi się na jedzenie humanitarne, ani tym bardziej smaczne!

Słuszną linię ma nasza władza

Ledwo tydzień nowego rządu, a już nawet dzień się zaczyna wydłużać!

Odbijanie prawdziwego odbicia

Odpowiednio krzywe zwierciadło to dla wielu jedyna szansa, żeby przynajmniej w odbiciu wyglądać jako tako.

Mariusz Schrödingera

Winny, niewinny?

Póki nie otworzymy celi - nie wiadomo. 

Telewizor Rubin musi odejść!

I jeszcze taka prośba - jak już reperujecie ten telewizor - żeby gra polskich piłkarzy wreszcie nabrała wyższej rozdzielczości, bo chwilowo wygląda tak jakby utknęła na samym dnie pradawnego kineskopu.

Świat jest (za) mały

Zgodnie z regułą sześciu stopni oddalenia wszyscy obracamy się właściwie w tym samym towarzystwie, a wiadomy poseł to praktycznie nasz znajomy.

Na wszelki więc wypadek - w imię zasad - należało by się raz a dobrze samowykluczyć, natychmiast zrywając wszelkie stosunki z odrażającą kreaturą wyzierającą z lustra.

Na bezrybiu i rak ryba

Że ludność rzuciła się do oglądania parlamentu to najpewniej późne pokłosie strajku amerykańskich scenarzystów, którzy nie raczyli na czas dostarczyć interesujących nowych treści.

Wiadomo - każdy ruchomy obraz jest lepszy od ciszy. A już zwłaszcza od książki.

Z jak zdrowia!

Kowboj, co to na straży bezprawia stawał z bronią w dłoni (a konkretnie - pod marynarą), ponoć chory.

Życzymy dużo zdrowia, bo i wyrok do odsiedzenia szykuje się tych dłuższych.

Niska cena jednomyślności

W Europie wynaleziono prosty sposób na liberum veto: wystarczy poprosić węgierskiego Rejtana, żeby na wynik głosowania poczekał na korytarzu.

Łaskawca chętnie się zgadza.

Za jednorazową opłatą marnych dziesięciu miliardów euro.

Agent o stu twarzach

Ledwo komisja badająca wpływy radzieckie wykazała, co było do wykazania...

...a tu nagle historia przyspiesza i okazuje się naraz, że nowy premier jest jednak agentem niemieckim.

Dobrze że przynajmniej nie czeskim. To by dopiero była plama na narodowym honorze!

Publiczne zadowalanie samego siebie

Skoro się już na tej pustyni spotkali, to trzeba było przegłosować, że ktoś-kiedyś-coś.

Byle bez zbędnych a niepokojących szczegółów.

Ze szczerej troski, żeby na koniec szczytu można było z czystym sumieniem zgotować samym sobie owację na stojąco.

O Grześku, co chciał być strażakiem

Nad Wisłą też działa chamas.

Nie pierwszy i nie ostatni w rodzimym parlamencie, niestety.

Jedno terytorium - dwóch premierów

Żeby mieć dwa rządy naraz, pozostaje jeszcze najprostsze rozwiązanie: dwupaństwowe.

To które prawie sprawdziło się pomiędzy rzeką Jordan a Śródziemnym Morzem. Z naciskiem na prawie.

Danina krwi

Mimo nagminnych prób zawłaszczenia tego terminu przez samego Prezesa Polski nie dajmy sobie wmówić, że miesięcznica to cokolwiek innego niż...

...wzniosła odmiana menstruacji, charakterystyczna dla sióstr zakonnych oraz innych świątobliwych dziewic.

Generał Mróz

To już chyba ten czas - zaraz okaże się, że kilkudziesięciu posłów opozycji przypadkowo utknęło w zaspie i nie zdąży dojechać na poniedziałkowe głosowanie.

A pan Mateusz 13. grudnia wdzieje ciemniejsze okulary i ogłosi początek wiecznej zimy pod swoim przewodem.

Howlin' Wolf

Kiedy artyście na imię Wyjący, na nazwisko Wilk, z miejsca wiadomo, czego się spodziewać: najgroźniejszego chłamu w mieście!

Dodatek za pracę w niebezpiecznych warunkach

Ostatnie wydarzenia uczą, że choć na milicyjną emeryturę przechodzi się młodo, to i tak nie każdy zdoła dotrwać.

Bo tylko najlepsi z najlepszych potrafią przeżyć samobójczy postrzał z granatnika.

Asymetryści

Skoro mądry ma ustępować głupiemu, to trudno się dziwić uzyskiwanym w skali globalnej efektom.

Jedyna rzecz, której nigdy nie dostaniecie na Mikołajki

Wszystkiego jest za dużo...

...i tylko czasu jest za mało.

Człowiek-dynamo

Pan Andrzej w obcym języku stawia na atom, opozycja większościowa kręci wiatrakami...

...tymczasem najwięcej energii można by przecież uzyskać z pana Mateusza po prostu dzień po dniu trzepiącego językiem!

Każde dwa punkty wyznaczają prostą

Prosty umysł wnet połączy proste fakty w przypowieść o karmicznej spłacie:

milicja w jednym mieście nie szuka zamarzającej dziewczynki, więc milicja w innym mieście zostaje postrzelona.

Gdybyż to faktycznie miało być takie proste...

Się zasiedzieć

Dawniej sapiensy żyły po trzydzieści lat i czy komuś to przeszkadzało?

Jak schudnąć cudzym postem?

Szczytowanie dla klimatu powieść się nie może: krytyczne zagrożenie dla ekosystemu stanowią bowiem nie siły natury, lecz siła natury człowieka.

Bezwzględna skuteczność w czynieniu niczego

Kauzyperdzi pięknoduchy namyślają się, jak usmażyć praworządnościowy omlet przy zachowaniu formalnej integralności jaj.

Pamiętny Prezes swego czasu raczył postąpić dokładnie na odwrót: jajka stłukł, ale bynajmniej nie po to, żeby cokolwiek upichcić.