Że ludność rzuciła się do oglądania parlamentu to najpewniej późne pokłosie strajku amerykańskich scenarzystów, którzy nie raczyli na czas dostarczyć interesujących nowych treści.
Wiadomo - każdy ruchomy obraz jest lepszy od ciszy. A już zwłaszcza od książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz