Krótka kołdra treści

Luty to miesiąc najlepszy, bo nawet w roku przestępnym wymaga najmniejszej ilości wpisów na nieczytanych przez nikogo blogach.

Narodziny bezwzględności

A na koniec taki będzie z wojny wątpliwy pożytek, że masy zdesperowanych i straumatyzowanych weteranów w każdym wieku zasilą mafie całego "międzymorza".

Przemoc wyciskana z mężczyzn jest jak pasta do zębów, która opuściła tubkę: nie da się jej wepchnąć z powrotem.

Pielgrzymstwo papieża Józefa

Dziadzio Józio powinien uważać - prawdziwego polskiego papieża też tak po świecie do końca obwożono, że nie wiedział staruszek, gdzie jest i co robi.

A teraz muszą bronić go Michniki.

Na ten przyrody żywioł tamy i poldery nic nie poradzą

Rosja jest jak ocean, co przetacza się po kontynentach, w rytmie przypływów i odpływów zalewając bądź też odsłaniając fragmenty lądu.

I jeszcze nie wymyślono takiego Holendra, który potrafiłby ją w sposób trwały ujarzmić.

Nic nie powiedział

Pan Prezes jednym celnym zdaniem podsumował polityczne gaworzenie.

Dziadzia Józia. Ale i swoje własne.

Czasy takie, że tylko artyleria ma cokolwiek sensownego do powiedzenia.

Wszystkie dzieci księdza Robaka

Wygląda na to, że przeciwko wprowadzeniu insektów do diety codziennej najmocniej protestują ci, którzy się z nimi w niepojęty sposób identyfikują.

Ci, dla których konsumpcja robaka ociera się o kanibalizm.

Znikający punkt

Nie wierzmy w te wszystkie bajki o pociągach i samolotach - dziadzio Józio wymknął się Ruskim w balonie!

Bo balon bardzo trudno zestrzelić, co było ostatnio pilnie testowane...

Przesiadkowo

Oto całkiem nowa obraza i zdrada Zachodu: już miała się dziać u nas historia, a tymczasem wydarzyła się dzień wcześniej gdzieś na dzikich polach.

I tylko nasz biedny pan Andrzej wylądował po wszystkim jak Himilsbach z angielskim.

Smak ostatecznego argumentu

Nareszcie ożywczy prąd kulturowy z Zachodu - okazuje się, że w ramach riposty niepocieszony twórca ma prawo twarz recenzenta natrzeć psimi odchodami.

Czy moda przyjmie się w Polsce? Wiele u nas psów, jeszcze więcej krytyków. Tylko czy wystarczająco wrażliwi artyści się znajdą?

Jeść by żyć, żyć by jeść, czyli w żałosnej pętli nałogu

Współczesne ludziska potrafią uzależnić się już chyba od wszystkiego, ale najstraszniejszą odmianą nałogu wciąż pozostaje złowrogie przyjmowanie pokarmów: każdemu z nas narzucone od maleńkości, przy próbach odstawienia prowadzące zaś do całkiem dosłownego głodu.

Może więc w imię człowieczeństwa i wolności czas wreszcie zdelegalizować jadło w każdej formie i postaci?

Mądry Polak pod nie-napięciem

I po to właśnie nie stawiamy tych wiatraków, żeby nam się - gdy dmuchnie huragan do spółki z orkanem - od nagłego skoku napięcia wszystko nie poprzepalało.

Dziennikarstwo wyprzedzające

Od tygodnia w kółko trąbią, kiedy wystąpi, gdzie stanie, co powie i dlaczego przejdzie do historii...

...może więc, skoro wszystko z góry wiadomo, Dziadzio Józio nie musi się już wcale do nas fatygować?

Sens istnienia odnaleziony

Homo sapiens - gatunek produkujący nadmiar treści multimedialnych, których jedynym zastosowaniem zdaje się być karmienie zautomatyzowanego plagiatora, lepiej znanego pod nazwiskiem Sztuczna Inteligencja.

Ustrzelono Fajny Obiekt

Sprawa jest prosta: mówią, że nie UFO.

Czyli na pewno UFO.

Szympansa gościnne występy w roli bonobo

Na celebrowanie miłości jeden dzień święta starczy z naddatkiem.

Resztę roku mamy na wojnę.

Korpus Ochrony Wyborcy

Wybory trzeba chronić.

A już zwłaszcza przed karykaturalnymi kandydatami, którzy ze wszech stron trafią na listy.

Potem, kiedy dostaną immunitet, będą już nie do ruszenia.

Od kiedy to gotowanie wymaga dyscypliny i porządku?

Za sprawą kelnera niezłomnego gorący kartofel trafił obecnie do jadłodajni znanej głownie z tego, że miejscowe tuzy patelni nie potrafią ustalić między sobą nawet tego, kto jest szefem tamtejszej kuchni.

Głos mikroba w twoim domu

Kasłanie to nic innego jak wirusy i bakterie używające ludzkich gardeł w funkcji megafonu czy radiowęzła.

Ciekawe co takiego próbują sobie na wzajem przekazać?

A może to po prostu muzyka dla ich uszu?

Niski, ale dzielny

Żeby już przestał po całym kontynencie żebrać, próbowali przestraszyć go bardzo głośnymi oklaskami.

Bez skutku. Widocznie facet przyzwyczajony do poważniejszych hałasów.

Co cię zabije, to cię nie wzmocni

W imię prawdziwej satysfakcji i duchowego samorozwoju zainteresowanym zalecano jak najczęściej opuszczać strefę komfortu.

Część zmarzła.

Część zamarzła.

Jak być statystą, to tylko w nudnym filmie

U niektórych nacji za oknem Spielberg wymieszany z Hitchcockiem - wojny, trzęsienia ziemi i akcja tak prawdziwa, że krew w żyłach mrozi.

A w Polsce swojska nuda: brzuchate kleptomany oraz ich liczne afery, seksowne niczym snopowiązałka.

Każdy problem można zastrzelić

Jak uczy pradawna jankeska mądrość: złego faceta ze spluwą powstrzyma tylko dobry facet z jeszcze większą spluwą.

Ba, powstrzyma on nie tylko złego, ale i każdego innego faceta. Oraz jego żywy i martwy inwentarz.

Z braku celów bardziej ambitnych - mniejszych i szybszych - warto więc sobie postrzelać nawet do balonu wielkości kilku autobusów.

Tomasz Pis

Nie trzeba przekręcać cudzych nazwisk, panie dziennikarzu, by samemu nie stać się tym, przeciwko czemu się walczy.

Nie każda nowinka jest jak widelec

Ostatecznie nauczeni jeść widelcem, Francuzi zajrzeli do nas po kolejne cywilizacyjne inspiracje.

Obecnie znajdując się na etapie zatapiania demokracji w morzu populizmu za pomocą nazbyt racjonalnej reformy emerytalnej.

Taktyki wyborczej rafinowanie

Opozycja wciąż hamletyzuje: czy zwinąć się w pięść, czy pozostać czworgiem palców?

Za taktyką pięści zdaje się przemawiać prostota, niestety ocierająca się wręcz o prostactwo.

Palec natomiast można włożyć przeciwnikowi w oko, ale i w różne bardziej wyrafinowane miejsca...

Zakupy ratunkowe

I znów bezrozumne komunistyczne ujadanie!

Tymczasem sprawa jest oczywista: skoro ludziska nie dostają kredytów, to przychodzi dobrodziej minister i kupuje w podarku dla zaprzyjaźnionych fundacji.

A wszystko po to i tylko dlatego, żeby się nam nieruchomości niepotrzebnie po miastach nie marnowały.

Maskulatywy

Panowie nie gęsi i też o swoje końcówki powalczyć winni.

Zwłaszcza że dotąd kluczowe w polszczyźnie słowo zawsze i wszędzie występowało jedynie w formie żeńskiej.

I dopiero teraz, wyemancypowani, możemy z dumą używać go jak w zupełnie niewinnym przykładzie:

"Pan premier to dziwek pana prezesa."

Jeden - jeden do przerwy, po przerwie i bez przerwy

Najczęściej bywa tak, że pozostałym drużynom - ze względu na układ turniejowej drabinki - w meczu rywali najbardziej na rękę jest remis.

Najchętniej przy licznych kontuzjach, wykluczeniach oraz przedłużającej się w nieskończoność dogrywce.

Kosztem niewinnej widowni, niestety.