Lepsza ulica i zagranica...
...niźli cyrylica i potylica.
Być może do pokonania karykaturalnego Donalda Amerykanom potrzeba kogoś jeszcze bardziej malowniczego:
np. pedofila-ludożercy, który nie wstydząc się tego, kim jest, zawłaszczy całą uwagę mediów.
Oraz gawiedzi.
To niehumanitarne, żeby Polakowi w środku zimy pokazywać pożary w Chile czy Australii.
Gdy każdy obrazek czterdziestostopniowego upału budzi nie współczucie a zazdrość.
Niskokompetentni politycy masowo lądujący obecnie na bezrobociu, zamiast pchać się do obcych euro-parlamentów, mogliby zasilić naszą piłkarską reprezentację.
Wyniki gorsze już przecież nie będą, a chłopcom mniej dłużyłoby się oczekiwanie na odsiadkę.
Gdyby tych wszystkich europejskich rolników z ich potężnymi maszynami przekierować na front wschodni, za tydzień wzięliby Władywostok.
Pod warunkiem uzyskania dopłat bezpośrednich na odpowiednim poziomie.
Czy w środku zimy żonie opłaca się wetować pensję małżonka, z której opłacane są prąd i ogrzewanie w jej pałacu?
Nie. Opłaca się jej natomiast weta udawanie!