Nie dość, że odebrał miejsce w składzie komuś żywotniejszemu, to jeszcze koledzy z litości wciąż grali na niego...
Skoro zaś Portugalia nie zaprzestała wystawiania swojego Bidena w ataku, z grona mocarstw prędko ją usunięto.
Nie dość, że odebrał miejsce w składzie komuś żywotniejszemu, to jeszcze koledzy z litości wciąż grali na niego...
Skoro zaś Portugalia nie zaprzestała wystawiania swojego Bidena w ataku, z grona mocarstw prędko ją usunięto.
Fatalnie kaleczy mowę ojczystą. Za to na piłce kompletnie się nie zna.
Trzymany w telewizji ponoć ze względów nostalgicznych.
Choć nostalgia za panem Dariuszem to zupełnie jak nostalgia za azbestem...
Mumiusz w Białym Domu ma jedną niepodważalną zaletę - przebija teoretyczną nieprzewidywalność Ruskich:
niech sobie Niskorosły Carewicz pozuje na szalonego dyktatora, my nasz atomowy guzik trzymamy pod palcem faceta z ciężką demencją!
Za spektakularne pożary na greckich wyspach blade twarze z Polski powinny dodatkowo do ceny turnusu dopłacać.
W końcu podróżowanie to ma być przygoda!
Przedszkolak Zbyniu - jak na starszaka przystało - jest czerstwy, rumiany i zdrów tak długo, póki może bezkarnie prześladować maluchy.
Lecz tylko spróbujcie odesłać go do kąta, a zaraz znajdzie w fartuszku usprawiedliwienie od mamy, konsylium lekarskiego i wszystkich świętych.
Gen zwady jest w narodzie tak dominujący, że nawet kosmopolityczne geje i lesbijki w ostatecznym rozrachunku okazują się być przede wszystkim biorącymi się za podgolone łby Polakami.
Bo po co wspólna parada, skoro można mieć trzy? Każdą pod innym postępowym i jedynie słusznym przewodem, oczywiście.