Komedia pomyłek

Gdyby wyłączyć im kamery, skończyłoby się puste przedstawienie.

Z drugiej strony - w prawdziwym życiu potrzebne są realne kompetencje.

Czyli dla wielu niechybna śmierć z głodu i wyziębienia...

Zaglądanie w cudze majtki, wariant teologiczny

Strażnicy tzw. normalności zdają się nie zauważać, że sami najczęściej występują w imieniu poważnego dziwoląga.

Wszak "w trójcy jedyny" to jak zapowiedź kazirodczego trójkąta autoerotycznego na pograniczu obojnactwa i niebinarności, z silnym jednak podtekstem homoseksualnym.

Sprzężenie zwrotne

Likwidacja większości szpitali oraz znacząca redukcja liczby karetek, którymi można do nich dotrzeć, w krótkim czasie przyczyni się - miejmy nadzieję! - do zredukowania także populacji Polaków.

Dzięki czemu nie będziemy potrzebowali tak wielu... szpitali i karetek.

Więźniowie szklanego ekranu

Na ministrów i ministrantów koalicji padł blady strach: oto złośliwe media polskojęzyczne werbują im żony na modelki z telewizora.

I jak tu teraz zamknąć taką stację, kiedy własna kobieta uwięziona w środku?

Ostatni szaniec

Oto sama przyroda ojczysta rzuciła się powstrzymywać falę niechybnej islamizacji.

Czy wyliniałe lisy opozycji poważą się szargać kolejną po naszej armii narodową świętość? Panowie zdrajcy, czy może teraz nazwiecie śmieciem także i muchomora?

Widzenie tunelowe

Wgląd w wielką tajemnicę narodowego charakteru najłatwiej uzyskać w ośrodku wczasowym przy tzw. szwedzkim stole: Polak tak bardzo zaabsorbowany jest pochłanianiem nielimitowanych śniadań i obiado-kolacji, że do głowy nie przyszłoby mu upomnieć się o godne warunki spożywania, takie jak czystość stołówki, dostęp świeżego powietrza, czy tym bardziej cisza (jako przeciwieństwo ogłupiającego hałasu pod postacią pseudomuzyki ze skrzeczącego radiowęzła).

Mówiąc wprost: póki karmią, do diabła z całą resztą!

Szablą odbierzemy! (nic nie konsoliduje wspólnoty jak mała zwycięska wojna)

Naczelny wodzu! Taka data, że zamiast krygować się z wyjątkowym stanem, warto od razu ruszyć wszystkimi dywizjami na wschód.

Chyba że czekamy na jeszcze stosowniejszy moment - do siedemnastego.