To nie żaden sabat aborterek.
Ludzie - zupełnie jak prezesi - potrzebują zapomnieć na chwilę o wirusach, więc chętnie zajmą się igrzyskami.
Działanie, nawet pozorne, jest najlepszym antidotum na strach.
To nie żaden sabat aborterek.
Ludzie - zupełnie jak prezesi - potrzebują zapomnieć na chwilę o wirusach, więc chętnie zajmą się igrzyskami.
Działanie, nawet pozorne, jest najlepszym antidotum na strach.
Kiedy Babilon wreszcie upadnie, zatęsknimy za nim prędko.
Zastąpi go bowiem nie żadna Utopia, a najczystszy chaos.
Czerwony piorunek kojarzy się każdemu wedle upodobań.
A to tylko poszarpany siusiak. Wszak feministka o niczym innym nigdy nie myśli.
Od tego całego zamieszania pogrążona w depresji ludzkość zaraz w ogóle przestanie interesować się prokreacją.
Co rozwiąże zarazem problem obecny, jak i większość pozostałych.
Przemoc nie jest rozwiązaniem.
Jednak dziwnym trafem to silniejszy zawsze stawia na swoim.
Okazało się, że oprócz Polaków skrwawione ojczyste ziemie zamieszkują również kobiety.
Okoliczność zaskakująca i na dłuższą metę chyba niepożądana.
Na szczęście rząd zachowuje czujność i podejmuje stosowne działania.
Mąż niezłomny postanowił zarazić się wirusem, by odwrócić uwagę od obscenicznych i gorszących występów ulicznic oby płci.
Można powiedzieć, że nie bacząc na własne życie, wziął na siebie nasze grzechy.
Jakże pięknie będzie prezentowało się jego pulchne oblicze w ikonografii przyszłej religii narodowej!