wtorek, 7 września 2010

Dojrzałość

Człowiek osiąga dojrzałość, dopiero kiedy potrafi docenić błogosławioną regularność wypróżnień.

poniedziałek, 6 września 2010

Kurica

Powtórzmy: kurica nie ptica, Polsza nie zagranica. W myśl tego porzekadła Kreml nie lubi, gdy Polsza się zagranicą staje.

Dlatego też ofiarą rosyjskiego zamachu padł raczej profesor Geremek, który prowadził Polskę do Europy, niż prezydent skazujący ją na izolację i egzotyczne sojusze z Gruzją.

niedziela, 5 września 2010

Rządy na narządy!

Do głoszenia tak postępowych haseł upoważnia nie tylko polepszający się, za sprawą sześcioletniego Tomka (tego, którego jakiś kretyn nakarmił muchomorem) oraz milusińskiego satanisty Nogala, klimat wokół transplantologii, ale i rosnące znaczenie związków zawodowych oraz wywrotowych zgrupowań innego typu.

Problem w tym, że w bardzo licznych przypadkach – w tym we wszystkich wyżej wymienionych – jedyna nadzieja to przeszczep mózgu. Odpowiednich zaś dawców jak na lekarstwo...

sobota, 4 września 2010

piątek, 3 września 2010

Reguły łamania zasad

Niestety, oszustwo – choć na innym, wyższym poziomie – jest integralnym elementem samej gry.

Czyste zwycięstwo to tylko utopijne marzenie i jako takie w przyrodzie nie występuje. Chyba że na przeciw siebie stają dwa komputery.

czwartek, 2 września 2010

Interes życia

Handel niemowlętami, zwany dziką adopcją, to nic zdrożnego, a trzydzieści tysięcy to całkiem godziwa cena.

Abstrahując od świętej równowagi podaży i popytu, chodzi tu także o dobro dziecka. Ktoś, kto inwestuje ciężkie pieniądze, dba o własność lepiej niż ten, kto wszedł w jej posiadanie za darmo.

Zresztą w czym matka gotowa sprzedać dziecko lepsza jest od tej, która potrzebuje je kupić?

środa, 1 września 2010

Salt ziemi czarnej

Oto pan Daniel – dwulicowy Kmicic, podwójny agent na usługach Radziwiłłów – okazuje się być również najprzebieglejszym oficerem werbunkowym sowieckiego wywiadu. Upierścieniony ów zbrodniarz porywa wyselekcjonowane niemowlęta, indoktrynuje i szkoli je, po czym podrzuca – już jako podrośnięte małe komandosy – nieświadomym niczego poczciwym rodzinom...

Sam pan Daniel stworzony zaś i podrzucony Polakom został pięćdziesiąt lat temu przez niejakiego Andrzeja W., reżyserzynę, znanego wroga Narodu, widywanego ostatnio w pewnym określonym komitecie poparcia...

Wystarczy więc jedno wyjście do kina i wszystko staje się jasne: pan Komorowski to faktycznie radziecki szpion, tzw. śpioch!