Za próbą storpedowania wyboru kanclerza Merza stoi najpewniej lobby bawarskiego BMW.
A co gdyby i nasz przemysł zasponsorował kandydata pod jedną z marek?
Najcieplejsze uczucia w narodzie budziłby chyba Jan Polmos...
Za próbą storpedowania wyboru kanclerza Merza stoi najpewniej lobby bawarskiego BMW.
A co gdyby i nasz przemysł zasponsorował kandydata pod jedną z marek?
Najcieplejsze uczucia w narodzie budziłby chyba Jan Polmos...
Dzień w dzień mamy okazję utwierdzać się w przekonaniu, że pan Karol - mimo powierzchowności jaskiniowca - to jednak człowiek cywilizowany, który woli spać pod dachem.
Mieszkania, służbowego apartamentu, zachachmęconej kawalerki.
A wkrótce także Namiestnikowskiego Pałacu, Belwederu, czy prezydenckich wilii rozsianych po Polsce od gór do morza.
Na emeryturze pan Andrzej widzi się jako gwiazdę kina niemego.
Od początku kadencji ćwicząc przy każdej okazji: oddawanie emocji za pomocą przerysowanej mimiki oraz wygadywanie głupot, których widz i tak przecież nie usłyszy.
Jak sobie za dobrą konstytucję napisaliśmy, to kilka lat później już Polski nie było.
Dlatego warto raczej trzymać się tradycji państwa z dykty i kartonu.
Żeby sąsiada jednego z drugim nie wodzić na pokuszenie...
Zamordowany lekarz padł poniekąd ofiarą własnego sukcesu: gdyby gorzej nareperował zbrodnicze łapy, być może te nie zdołałyby tak sprawnie posłużyć się nożem.
Kiedy już wszystkie te najnowszej generacji roboty i pseudo-inteligencje odbiorą nam pracę, najsmutniejszy będzie upadek majówki - bez pierwszego maja skróconej do jednego dnia.
O ile trzeci nie wypadnie akurat w weekend!