Zamiast co roku posyłać armię ochotników na uliczne żebry, można by na ten jeden dzień zorganizować ich entuzjazm wokół rzetelnej roboty.
Na pewno - w imię narodowej godności i wstawania z kolan - znalazłaby się jeszcze jakaś mierzeja do przekopania...
...a wtedy nawet episkopat chętnie udzieliłby dyspensy na pracę w niedzielę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz