Podczas zmagań (zapasów w błocie?) z polskością nie wolno zapomnieć, jak bardzo jesteśmy w tym trudzie osamotnieni: nie zmagają się z nią ani Belgowie, ani Bułgarzy.
Sądząc zapewne, że sami stanowią pępek świata, a ich smętne dramaty i dylematy są tym co z jednej strony uniwersalne, z drugiej zaś - niepowtarzalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz