czwartek, 27 maja 2010

Nienażarte nie na żarty

Doktor pułkownik Edmund, zwany Kielichem, dniami wyświetla w Moskwie tajemnicę katastrofy smoleńskiej, by wieczorem, za pośrednictwem ekranu telewizora, wyświetlić ją narodowi.

Prawdziwe wejście smoka, narodziny celebryty! Oto gadająca głowa z parciem na szkło występującym w przyrodzie niesłychanie rzadko. Zaraz będzie taniec z gwizdami, śpiewanie, telewizja śniadaniowa i własny program kulinarny.

Choć w ostatnim czasie nienasycone media zajęte były konsumowaniem powodzi, znalazły litościwie chwilkę, żeby – niejako przy okazji i na deser – pożreć Kielicha. Pożreć jego doktorat, stopień oficerski, doświadczenie, wiedzę oraz zawodową wiarygodność.

Został tylko siwy klaun, który – zarzekając się, że nic nie zdradzi – zdradza wszystko. Byle tylko dostać zaproszenie do kolejnego odcinka programu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz