poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Bohaterowie są zmęczeni

Łatwo świętuje się Grunwald, łatwo fetuje ostygłych bohaterów. Powstanie Warszawskie także dochrapało się hucznych rocznicowych obchodów dopiero, kiedy emocje zdążyły już mocno opaść. Wszak pomniki nie mieszają się w bieżącą politykę – Jagiełło leży sobie spokojnie w krypcie, nieprzejmując się zbytnio nawet nowym kolegą zza ściany...

Gorzej z bohaterami, którzy nie zdążyli wielkodusznie umrzeć albo choćby się zestarzeć. Łatwiej było im wtedy wspólnie stawać przeciw, niż teraz jednomyślnie opowiadać się za. Do tego dochodzą zawiedzione nadzieje, niespełnione ambicje, frustracja i poczucie, że młodość została tam – trzydzieści lat temu...

Dlatego Sierpień trzeba dziś świętować wbrew jego zwycięzcom. Jeśli więc krwawą klęskę Powstania czcimy minutą ciszy, triumfowi Solidarności winni jutro jesteśmy przynajmniej kwadrans oklasków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz