niedziela, 10 października 2010

Prezydent

Źle się czuł na świeczniku, pod żyrandolem. Zwyciężyło jednak poczucie obowiązku. Dla niego Polska faktycznie była najważniejsza. Choć służyć jej potrafił raczej nieudolnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz