niedziela, 31 października 2010

Żywoty wielkich, cz.1

Najwybitniejszy stand-in swoich czasów. Stał dzielnie w świetle i cieniu, w deszczu i słońcu, w skwarze i chłodzie; stał jako wysoki i niski, chudy i gruby, jako kulawy, łysy, nagi i piękny. Bywał heroicznymi mężczyznami, kobietami fatalnymi, całuśnymi dziećmi, a nawet psem, który ocalił ludzkość i świat cały.

Uniwersalny i niewzruszony – po prostu stał. Czasem tylko dyskretnie uśmiechając się pod nosem, jako że przy pracy zwykł z zamiłowaniem oddawać się swojemu hobby – obmyślaniu i cyzelowaniu najśmieszniejszego dowcipu świata. Spróbujmy sobie tylko wyobrazić zabójczy potencjał tej perły humoru, polerowanej dzień w dzień przez ponad pół wieku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz