Gdyby wybory przeprowadzać normalnie, w systemie audio-tele, to z opłat za esemesy przynajmniej część obietnic by się od razu spłaciła.
Niestety, w naszej niepowstałej dolinie krzemowej nie powstał również odpowiedni start-up, żeby napisać właściwe oprogramowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz