sobota, 27 marca 2010

Buntownik bez wyboru

Człowiek, dumny pan i władca stworzenia.

Skorupa, wehikuł, worek genów. Bezwolny sługa programu biologicznego zawartego w chwytliwym haśle: przetrwaj i się mnóż.

Prawdziwa wolność polega na zakwestionowaniu tych przykazań.

Z drugiej strony – w czasach zapaści środowiska, kurczących się zasobów i eksplozji populacji – wyrzeczenie się potomstwa a nawet życia, przyjęcie roli raczej trumienki niż worka, może służyć realizacji nadrzędnego planu: przetrwaniu nie w skali pojedynczego genotypu, a całego gatunku.

Zaiste trudno przechytrzyć przebiegłą naturę i wybić się na niepodległość!

2 komentarze:

  1. Ciekawe jak będziesz paplał, jak dostaniesz te swoje pierwsze 10 000 dolców za wydanie czegoś super? Łatwo jest być buntownikiem, jak się nie ma nic... Bogaty zapowiedział!

    OdpowiedzUsuń
  2. O narkotykach poproszę. I o wolności jeszcze, bez podzbiorów rozrodczych, w bardziej ogólnym sensie. A ten przede mną bez sensu jakoś

    OdpowiedzUsuń