środa, 17 marca 2010

Cztery do zera

Nr 10, Święty Malec, ostatni prawdziwy artysta Globu.

1 komentarz:

  1. Fakt - poradził sobie nieźle, ale futbol to gra zespołowa - wstyd - powinno być 7:0. Oglądałem właśnie 90 minut Wolfsburg vs. Kazań (będzie jeszcze dogrywka) - to dopiero było widowisko - teatr wszystkich aktorów!

    OdpowiedzUsuń