niedziela, 28 marca 2010

Dwadzieścia trzy

Godzina bez elektryczności – idea tyleż ciemna, co durna. Caucescu też wyłączał Rumunom prąd, lecz w końcowym rozrachunku niewiele mu to pomogło.

Spektakularne akcje mające zwrócić uwagę na problem, zwracają ją głównie na siebie. Gdyby przykurzonym celebrytom naprawdę zależało na wyłączeniu przez lud ciemny odbiorników, mogliby zniknąć z ekranu. Stacje telewizyjne powinny zaś po prostu przerwać nadawanie. No tak, tylko co to wtedy za wydarzenie?

Ostatecznie jednak poprzedniej doby zaszło coś pozytywnego dla środowiska. Zużycie energii spadło o kilka procent! Nie, nie dlatego, że ktoś zgasił światło. Po prostu doba trwała o godzinę krócej.

Ze względów ekologicznych należy rozważyć rozciągnięcie rozwiązania tzw. zmiany czasu na pozostałe dni roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz