piątek, 23 kwietnia 2010

Gorliwy palec na spuście

Nie ufaj urzędnikowi podpisującemu kwity o piątej czterdzieści rano.

Albo jest tak źle zorganizowany, albo cierpi na patologiczną bezsenność, albo tylko oszukuje, żeby zrobić dobre wrażenie.

A potem – roztrzepany, niedospany łgarz budzi się (!) pewnego dnia z paluchem na atomowym spuście. Tak, tak, Polska ma swój program atomowy, w którego pokojowy charakter wątpi zarówno Korea Północna jak i Iran. Wkrótce więc prezydent naszego kraju przechadzał się będzie ogrodami Belwederu z walizeczką pełną kodów zwiastujących Armagedon.

Prezydent, czyli wspomniany nieszczery lunatyk. No, chyba że dla spokoju sumienia mielibyśmy wybrać sobie smutnego paranoika powodowanego żądzą zemsty na niewidzialnym i wszechobecnym wrogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz