środa, 7 kwietnia 2010

Santo subito!

Świątobliwy Malec strzela cztery bramki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Ale tu nie idzie o gole.

Trzeba poczekać jeszcze chwilę, aż Dziesiąteczka upewni się, że piłka w siatce. Wtedy na jego twarz wypływa radość w najczystszej postaci - bez śladu pychy, gniewu czy nienawiści.

To z pewnością najlepsze i najpiękniejsze oblicze ludzkości. Dające nadzieję, że człowiek naprawdę został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz